Listopadowy City Trail – krótka relacja
Trzymając się zasady - przed startem człowiek wygląda lepiej! fot. T. |
Wczoraj to się rozpisywałam o strefie komfortu, a dziś w niej biegałam!
Serio, było słonecznie, ślicznie i bardzo przyjemnie.
Dziś nie było takich tłumów jak na inauguracji cyklu, bieg kameralny,
przyjemny, szybki dla ścigaczy, widokowy dla truchtaczy.
Tyle dni bez słońca, a dziś tak przyjemnie! W końcu moje okulary
przeciwsłoneczne były strojem odpowiednim!
O samym biegu to ciężko zbyt dużo napisać, bo krótki, sprawnie
poprowadzony.
Przed biegiem dla dorosłych odbywają się biegi dla dzieci. W
zeszłym roku to była mała grupka maluchów ubranych w buffy z napisami Bieg
Rzeźnika, w bluzeczkach z zawodów triathlonowych – ot aktywni rodzice „ciągają”
swoje pociechy na zawody.
A w tym roku?
Tłum, oczywiście „stara” ekipa dalej
biega, ale „nowych” jest bardzo dużo. Co ciekawe często są to jedyni bohaterowie
biegowi dnia, ich rodzice nie startują, tylko przywożą maluchy
na biegi dziecięce. Super!
Nie wiem czy niebiegowi rodzice zaczną trenować, ale
dają szanse na zdrowy ruch swoim dzieciom! To oni wychodzą ze strefy komfortu ,po to by dać maluchom radość ze współzawodnictwa. Pewno, że zdarzają się tacy,
którzy realizują swoje niespełnione pasje kosztem dzieci, ale takich dorosłych
na szczęście jest mało, większości zależy na dobrej zabawie całej rodziny.
A dziś jeszcze ważna dla rodziców nowość – ogrzewany namiot opiekuńczy!
Można „zdać” dziecko, które podczas biegu głównego będzie się bawić pod opieką,
a rodzic nie musi kombinować-z-kim-by-to-je-zostawić! Olbrzymie ułatwienie!
Taki rozwój imprez biegowych to ja lubię! A wszystko przy wciąż
świetnej, rodzinnej atmosferze! Nie wiem co jeszcze można usprawnić w kolejnych
biegach, ale jeżeli coś jest do zrobienia, to jestem pewna, że organizatorzy to
zrobią!
Kolejny bieg 20 grudnia, czyli za mniej niż miesiąc. Rodzice nie mogą mieć
wymówki, że nie ma z kim dziecka zostawić…..
Widzimy się, prawda?
ps. jeden z organizatorów napisał na moim Facebookowym FP, że niestety akcja - namiot opiekuńczy była jednorazowa....jak tylko usłyszę dobrą informację o zmianie tego stanowiska to dam znać...
ps. jeden z organizatorów napisał na moim Facebookowym FP, że niestety akcja - namiot opiekuńczy była jednorazowa....jak tylko usłyszę dobrą informację o zmianie tego stanowiska to dam znać...
Super pomysł z tym namiotem dla dzieci! Mam nadzieję że zostanie to wdrożone w Poznaniu!
OdpowiedzUsuńnic tylko pisać do organizatorów :)
Usuń"Dziś nie było takich tłumów jak na inauguracji cyklu, bieg kameralny" - chyba nie do końca!!! 683 osoby na mecie i rekord frekwencji ;-)
OdpowiedzUsuńteż się nad tym zastanawiam, bo zupełnie nie czułam, że takie tłumy były! Organizator zwrócił na to uwagę, po lekturze mojego postu....jak widać to nawet prawie 700 osób nie robi tłumu w Lesie Młocińskim!! :)
UsuńW Poznaniu swego czasu na City Trail przychodziło po 300-400 osób (jak się nazywało jeszcze Grand Prix Poznania, potem Z Biegiem Natury). To wtedy był kameralny bieg. Teraz od roku przychodzi grubo ponad 1000 biegaczy, w ostatnim biegu zrobiliśmy rekord ponad 1200 ludzi. Do tego dochodzi jakieś 400 dzieciaków w biegach najmłodszych. To są dopiero tłumy!
UsuńAle trzeba przyznać, że jak na wąskie ścieżki dookoła jeziorka w Poznaniu, to nie odczuwa się tego jako tłum czy ścisk. Fajny jest start falowy, bodajże co 2 minuty lecą kolejne grupy lecące na coraz wolniejszy czas i to super zdaje egzamin.