Śliwka dobra na wszystko, na kości też!
Profesor w czasie wykładu fot. D.Szymborska |
Lubię suszone śliwki, cieszyłam się z udziału w blogerskim projekcie
przedstawiającym różne dania z udziałem tego zdrowego składnika, a dziś
szkoliłam się z dietetyki. (kulinarny E-BOOK do pobrania TUTAJ).
Dr Bahram H. Arjmandii z uniwersytetu na Florydzie przedstawił badania,
które pokazywały jak zdrowe jest jedzenie tych suszonych owoców. To były bardzo
ciekawe raporty, z których wynikało, że jedzenie suszonych śliwek, jabłek i fig
w znaczący sposób podnosi kondycję naszych kości. Profesor Arjmandii
przekonywał, że jego badania, zarówno te prowadzone na szczurach jak i te na
ludziach potwierdzają jego zamiłowanie do suszonych śliwek jako leku na dobre
kości!
Myślę, że w dobie starzejącego się społeczeństwa, to są ważne
informacje, amerykański naukowiec prezentował badania z których wynika, że
jedzenie śliwek (suszonych) nie tylko może zapobiegać osteoporozie, ale również
ją leczyć.
Według przytaczanych badań trzeba jeść od 6 do 20 śliwek. Cóż,
dwadzieścia, śliwek, które jak wiadomo wpływają na trawienie to dla mnie ilość,
która pewno nie pozwoliłaby mi wyjść długo z łazienki, ale kilka to z
przyjemnością.
Śliwki kalifornijskie to spora dawka kalorii – trzy śliwki to
około 64kcal! Aż ciężko uwierzyć, takie malutkie owoce (trzy ważą około 28g),
pomarszczone a takie kaloryczne! Trzeba uważać! Jednak w tych 64kcal są 2 g
błonnika, i 16g węglowodanów i teraz uwaga, dla tych liczących słodkie gramy –
aż 10.6 gramów cukru. Ciekawe, że w takim słodko błonnikowym składzie śliwki
jest tyle dobrych minerałów. I tak 3 śliwki zawierają dużo: witaminy K i B6,
potasu, miedzi i manganu.
To co lubię w suszonych śliwkach to ich uniwersalność, świetnie pasują
do owsianki (choć trzeba uważać, żeby nie zjeść zbyt dużo błonnika), kaczki,
bekonu czy sałatek. O słodyczach to się nie wypominam bo nie piekę, ale jakbym
piekła to bym śliwki tam dorzuciła bo świetnie komponują się z czekoladą.
Lubię spotkania z ekspertami, to dużo prostszy i przyjemniejszy sposób
zdobywania wiedzy. Dodatkowo można się dopytać, nie trzeba spędzać godzin w
bibliotece lub przed komputerem.
Z profesorem rozmawiałam o żywieniu sportowców (tego to akurat łatwo
się domyślić). I tutaj dobra wiadomość, oczywiście, że nie należy rezygnować z
suszonych śliwek, ale ci, którzy sport uprawiają są dużo mniej zagrożeni
problemami z gęstością kości. Czyli nic tylko trenować i śliwki podjadać!
Wkrótce jakiś przepis ze śliwkami, i tymi świeżymi bo sezon i tymi
suszonymi bo na nie sezon jest przez cały rok!
To dzienna dawka? Te od 6 do 20 śliwek?
OdpowiedzUsuńtak, choć 20 śliwek to jak dal mnie duuużo za dużo! ale 6 to czemu nie :) czyli około 120kcal - można przeżyć, prawda? :)
Usuńbardzo mi się podoba ta wiadomość :)
OdpowiedzUsuńNie lubię śliwek, wolę inne owoce :)
OdpowiedzUsuń