Terapia Pożywieniem – czyli praktyczny poradnik dietetyki chińskiej - recenzja
Dobra książka dla tych, którym zależy na zdrowym jedzeniu fot. D.Szymborska |
Byłam kiedyś na warsztatach z gotowania zgodnie z chińską medycyną i
zasadami kuchni pięciu przemian. Terapia Pożywieniem, Joerga Kastnera to
kompendium wiedzy. Nie jest to lektura do poduszki, nie znajdziemy tutaj
przepisów, to książka której zadaniem jest informowanie. Autor przygotował opis
300 dostępnych w Europie produktów spożywczych.
Każdy ze składników jest
jednakowo przeanalizowany, autor podaje naturę termiczną produktu, smak, system
narządów (które może leczyć), kierunek i przemianę – pojęcia medycyny
chińskiej, działanie, wreszcie znajdują się również metody przygotowania,
zawartość. Wreszcie każdy z 300 produktów jest opisany pod względem wskazań i
przeciwwskazań.
Wiele osób patrzy z przymrużeniem oka na lecznicze działanie
pożywienia. Myślę, że niesłusznie. Jedzenie leczy ale też zabija. To obusieczna
broń. Trochę jak w kryminałach, to może być zbrodnia doskonała albo cud
wyleczenia. Zabijać można po malutkiej łyżeczce, systematycznie osłabiając
organizm, albo odwrotnie tą samą łyżeczką leczyć i ratować.
Człowiek jest istotą wolną, ale do owej wolności potrzebuje wiedzy, o
tym właśnie jest ta książka. Kastner przedstawia informacje, referuje to co
medycyna chińska wie od tysięcy lat. Autor dba o to by pisać o produktach,
które są łatwo dostępne, nie wspomina o skomplikowanych ziołach chińskich,
dlatego, że swoją książkę adresuje do Europejczyków, poszukujących informacji o
dietetyce chińskiej.
Uważam, że to co jem wpływa na stan mojego zdrowia, odstawiony (nie
całkiem bo czasem zjem burgera, albo inaczej zgrzeszę) brak glutenu pomógł mi
nie tylko schudnąć ale i polepszyło mi się samopoczucie, do tego dochodzi
dbałość o jakość produktów (sezonowe, takie, które rosły blisko mojego miejsca
zamieszkania, są mało przetworzone itp.) i to działa (tfu, tfu, odpukać w
niemalowane) mniej choruje i dobrze mi się trenuje.
Mam problem ze zdaniem, cytatem z chińskiej dietetyki: „Przestań jeść, kiedy smakuje najlepiej”.
Ups, jak to!??! Jak coś jest pysznego to mam odłożyć sztućce, pałeczki i wstać
od stołu? Wolę to zdanie zinterpretować, jako przestrogę przed objadaniem i
przejadaniem się. Z tym zgadzam się w
100%, inna sprawa, że to wcale nie jest proste.
Rowerowe selfie z dzisiejszego treningu |
Siedzę przy kuchennym stole, w powietrzu zapach pieczonego kurczaka
(zagrodowy), ziemniaków, ziół (z balkonu), sosu z soku cytryny i oliwy…..a ja
jestem coraz bardziej głodna i wciąż zmarznięta. Dziś jeździłam na rowerze,
dobry trening, ale jest już jesień i wróciłam bardzo przemarznięta do domu.
Przede mną poszukiwania rękawiczek (z palcami) i bluzki z długim rękawem bo
jeżdżenie w kurtce przeciw deszczowej żeby nie zamarznąć nie jest najlepszym
rozwiązaniem….
Terapia Pożywieniem, Joerg Kastner, Wydawnictwo Galaktyka, Łódź 2014
Zaraz, zaraz. Nie znam tej książki czy to dziwne?
OdpowiedzUsuń