Pakiet startowy Biegnij Warszawo 2015
Tak to wygląda w tym roku fot. D.Szymborska |
W końcu bluzeczka sportowa a nie reklama banku! Miła niespodzianka! Nie
będę musiała być biegającym banerem jak będę chciała wystartować w Biegnij
Warszawo.
Zaraz się zacznie dyskusja, że nie biega się dla pakietów. Pewno, że
nie. To co było mi potrzebne to numer startowy, jednak bluzeczka jest moim
obowiązkowym (zgodnie z regulaminem, na który się zgodziłam zapisując na big)
strojem na 4 października.
Pakiet startowy składa się z bluzeczki (ta co na zdjęciu i nie ma
żadnego logo na plecach!!!!!!), worka do depozytu, kolekcji ulotek,
niepijalnego (jak dla mnie) napoju w puszcze, owsianki w proszku. Ważne jest
to, że organizatorzy nie zrezygnowali z drukowanego programu imprezy – race book.
To jest coś co bardzo lubię, bo nie muszę szukać w Internecie co gdzie i jak,
ot zerkam do broszurki.
To co mi się nie podoba, to brak imiennego numeru startowego. Ot, jak
zapisuje się wcześnie (a tak zrobiłam) to chciałabym mieć wydrukowane swoje
imię.
Tym razem należało deklarować czas w jakim będzie się biegło, mają być
strefy, pewno znów będzie dużo optymistów, którzy od 2 kilometra będą iść. Taki
„urok” wielkich imprez sportowych.
Do Biegnij Warszawo, kiedyś Warsaw Run mam ogromny sentyment. Biegam od
lat, pierwszy raz wystartowałam w 2006 – o ewolucji bluzeczkowej można poczytać
TUTAJ. Tylko pierwszy start był moją życiówką (a wtedy biegło się dwa dystanse –
5 lub 10 kilometrów), kolejny wydawał mi się dużo trudniejszy, były to czasy w
których biegałam bez zegarka, dopiero na mecie zorientowałam się, że musiałam
biec 10 a nie 5 kilometrów….. Inna sprawa, że kiedyś limity były inne, biegacze
też…. Tylko lokalne biegi na 10 kilometrów kończą się po 65 minutach, bo…..wtedy
wszyscy są już na mecie, tutaj limit czasu pozwala na spacer…
Na razie tylko mała zapowiedź, bo koleżanki twierdzą, że jak będzie
duża to potem będzie lał deszcz….w każdym razie jest plan piknikowy na „po biegu”, szczegóły wkrótce!
bardzo ładna bluzeczka, chociaż kolor nie do końca mój ;)
OdpowiedzUsuńcoraz trudniej trafić na koszulkę, która nie jest banerem reklamowym.
oj, kolory to od dawna są "nie moje", ale tutaj zmiana na dobre :) albo się sponsor wycofał...ciężko powiedzieć, ja tam się cieszę z ładnej bluzeczki :) też biegniesz?
Usuńniestety nie. może za rok.
Usuńjak sama wiesz impreza ma i plusy i minusy ale bieganie zawsze jest fajne :)
UsuńPrzepiękna koszulka, może pobiegnę za rok :)
OdpowiedzUsuńpewno, warto zrobić sobie wycieczkę biegową do Warszawy :)
UsuńBardzo ładna bluzka, co prawda nie pobiegnę już w tej edycji, ale za rok na pewno spróbuję moich sił!
OdpowiedzUsuńsuper :) pewno, za rok też pobiegnę :) to co widzimy się :)
Usuń