Makaron po studencku wersja premium
Składniki sosu w wersji premium fot. D.Szymborska |
W czasach studenckich, w baskijskim akademiku jadłam makaron z
„czerwonym sosem”, pod tą nazwą kryło się niezbyt wiele składników: tuńczyk
(który nazywał się miau, miau czy jakoś podobnie i nie był karmą dla kota!),
sos pomidorowy (albo z puszki albo z kartonika – takie urozmaicenie!), oliwki
(czasem), suszone zioła (zawsze i dużo), cebula (dużo bo tania i ma witaminy),
parmezan się zdarzał ale niezbyt często. Jak nam się nudził makaron z sosem to
jadłyśmy sos z ryżem.
Co ciekawe pomimo dużej powtarzalności (czasem był makaron z porami) do
dziś lubię połączenie tuńczyka i pomidorów. Teraz gotuję bardziej skomplikowane
dania, dodatkowo kupuję składniki dużo lepszej jakości. Co nie zmienia faktu,
że uważam, że gotowanie studenckie bez użycia "gotowców" było dużo zdrowsze, niż
kupowanie już zrobionych sosów. Inna sprawa, że wtedy kierowałam się ceną, słoik gotowego sosu był droższy, niż składniki na niego i gotowego było
mniej…..
Podwyższony standard oznacza – tuńczyk w kawałkach (a nie
rozdrobniony), pomidory z puszki (albo opcjonalnie domowy sos pomidorowy
zrobiony i zawekowany), oliwki włoskie (marynowane, aromatyczne, pyszne ale
przez to drogie), zioła (koszt nieduży bo z balkonu, ale umówmy się w akademiku
to nie prowadziłam ziołowego ogródka!), anchois (zupełna nowość w stosunku do
dania studenckiego) tylko cebula zwykła, biała.
Przygotowanie sosu zajmuje 2 godziny. Samej pracy w kuchni jest na 10
minut, a reszta to czas potrzebny do tego, żeby sos był smaczny! Dzięki użyciu
anchois sos jest przygotowywany bez dodatku soli!
Składniki (4 porcje):
Sos do makaronu o podwyższonym standardzie fot. D.Szymborska |
·
250g tuńczyka w kawałkach w oleju,
·
2 cebule pokrojone w piórka,
·
150g oliwek włoskich z marynaty
(pokrojone),
·
kilka filetów anchois,
·
parmezan do utarcia i posypania,
·
350g makaronu (jak na obrazku
penne to znaczy, że bezglutenowe),
·
dużo ziół – 2 rodzaje oregano,
tymianek
·
pietruszka do posypania
·
800g pomidorów z puszki (w
całości),
·
oliwa.
Przygotowanie:
Rozgrzać oliwę na patelni, zeszklić cebulę, dodać oliwki i podsmażyć.
Dodać anchois, poczekać aż się same rybki rozpadną i dodać tuńczyka. Następnie
przelać pomidory i dodać zioła, pomidory same się rozpadną po pewnym czasie.
Gotować pod przykryciem na małym ogniu przez 2 godziny.
Niewiarygodne! Taki luksus dla studenta?:))
OdpowiedzUsuńnie nie, w czasach studenckich to była wersja minimum :) teraz jest lepiej :)
UsuńDanie przygotowałem w weekend. Palce lizać:)))
UsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
Usuńsuper :) bardzo się cieszę, że smakowało :)
Usuńpyszności <3
OdpowiedzUsuńto prawda :)
UsuńŚwietny przepis! Jadłam coś podobnego w Chorwacji, prawdę mówiąc prawie identycznego i cena była niestety już nie studencka :) Kojarzę jeszcze, że było w tym mnóstwo bazylii. Pozdrowienia i powodzenia w Poznaniu!
OdpowiedzUsuńbazylia mi jakoś dobrze nie urosła na balkonie więc były inne zioła, ale zgadza się świeża bazylia świetnie do tego pasuje :)
Usuńps. co do Poznania to nie dziękuję, mam nadzieję, że napiszę relację z udanego startu :)
Usuń:) :) :)
UsuńProste, a jakie smaczne! :)
OdpowiedzUsuńto zawsze cieszy, że jest tyle banalnych połączeń, które tak dobrze smakują :)
UsuńAle luksus. Coś czuję, że od przyszłego miesiąca nie będzie mnie stać na takie rarytasy :)
OdpowiedzUsuń