Krem z fioletowego kalafiora
Puree kalafiorowe fot. D.Szymborska |
Jak to się mówi, bez filtra, to zdjęcie nie jest kolorowane, ten
kalafior naprawdę ma taki kolor!
Na stoisku warzywnym pan sprzedawał kalafiory, wszystkie były śliczne a
jeden filetowy. Cena ta sama, pan powiedział, że miał tylko takie trzy.
Kupiłam.
W restauracjach czasem serwują mięso z puree z fioletowego kalafiora,
zawsze wygląda to szałowo, a smakuje…cóż jak zwyczajny kalafior. Wszystko
zależy jak jest przygotowany, a nie od tego jaki ma kolor.
Ja podałam kalafior jako jedną z części kolacji hinduskiej, obok
grillowanej cukinii (możemy ją jeść w każdej ilości!!), kurczaka po kaszmirsku
(jogurtowo) i ryżu gotowanego na sypko. Puree z kalafiora nie tylko było fajnym
uzupełnieniem kolorystycznym ale też smakowym. Ot inna konsystencja na talerzu,
choć następnego fioletowego kalafiora to podam w różyczkach, może zapiekę z
serem albo z jakimś sosem, tym razem będzie nie tylko kolor ale też faktura, bo
co by nie mówić puree to puree, a że pyszne to tylko dobrze!
Składniki (na dużą miskę kalafiorowego puree):
·
Kalafior – jedna spora główka,
·
Sól i pieprz.
Przygotowanie:
Ugotować kalafiorowe różyczki na parze, tak by były wciąż chrupkie. Nie
jestem w stanie podać czasu gotowania, bo każdy garnek jest inny, nie
wspominając o mocy kuchenki. Kalafior zmiksować i mocno doprawić solą i
pieprzem.
Puree można podgrzewać, ot wystarczy użyć patelni teflonowej, lub
zdecydować się na podgrzewanie w kąpieli wodnej.
Efekciarski dodatek o smaku zwykłego kalafiora!
Przepiękny ten kolor.. Jak zwykle jadłabym, albo oczami, albo buzią :)
OdpowiedzUsuńnajlepiej tak i tak :)
Usuń