Bułeczki jogurtowe z pastą tahini
Każda jedna taka śliczna! fot. D.Szymborska |
Gluten – jest, kalorie – dużo, smak – cudowny, zapach – jak w piekarni.
Wyzwanie – jak nie zjeść wszystkiego co się upiekło w ciągu 5 minut –
niewykonalne! Ba jeszcze dochodzi do tego, że jak są dodatki to samo masło (sic!)
nie wystarcza….
Mowa o jogurtowych bułeczkach przygotowanych według przepisu Elizy
Mórawskiej, książka – „O chlebie. 45 przepisów na wypieki drożdżowe i na
zakwasie”, strona 87.
Pierwsze podejście – sukces. Tak smacznie wyszły, że nie mogę napisać
jak smakują na drugi dzień….nic nie zostało.
Od teraz pogardzam restauracjami, które nie podają własnego, gorącego
pieczywa. Wiem, jak prosto jest upiec bułeczki! Jeżeli udają się za pierwszym
razem, to udają się zawsze, lub, że początkujący ma szczęście (ale to mało
prawdopodobne…).
Przepis jak to zawsze bywa lekko zmodyfikowany, bo zwyczajnie trzeba
było dosypać „trochę” więcej mąki niż w przepisie. Planowane są również
usprawnienia, w postaci posmarowania bułeczek jajkiem, żeby się ładnie
błyszczały, jest tez opcja zostawienia bułeczki by sprawdzić jak smakuje na
drugi dzień…. to pierwsze, zdecydowanie łatwiejsze do zrealizowania.
Składniki (10 małych bułeczek):
10 pysznych bułeczek....fot. D.Szymborska |
·
10g świeżych drożdży
(piekarnicze),
·
300g mąki pszennej (było więcej o
jakieś 30g),
·
150g jogurtu naturalnego,
·
1 łyżeczka cukru,
·
80ml wody,
·
¾ łyżeczki soli,
·
1 łyżka pasty tahini (kupna, bo
nie udaje mi się tak dobrze zmiksować prażonego sezamu).
Przygotowanie:
I co by to dołożyć...masło i....pełna dowolność bo bułeczki dobre na słono i słodko...fot. D.Szymborska |
Drożdże wymieszać starannie z cukrem i 2 łyżkami wody. Odczekać 15
minut – to po, to by je dokarmić i nadać im mocy.
W misce wymieszać mąkę, sól, rozczyn, wodę, jogurt i tahini. Wszystko starannie wymieszać, przykryć ściereczką i odczekać 1.5h – idealne na krótką jednostkę treningową – np. rower na trenażerze.
W misce wymieszać mąkę, sól, rozczyn, wodę, jogurt i tahini. Wszystko starannie wymieszać, przykryć ściereczką i odczekać 1.5h – idealne na krótką jednostkę treningową – np. rower na trenażerze.
Uformować kuleczki, nie ściskać zbytnio. Na blasze rozłożyć pergamin.
Ułożyć bułeczki, znów przykryć i odczekać 30 minut. Rozgrzać piekarnik do 210
stopni. Bułeczki piec przez około 20 minut, aż będą złote, ostudzić – duże
wyzwanie!
Świetnie smakują zarówno z wytrawnymi dodatkami jak i na słodko.
Bułeczki nie są zbyt suche, mają chrupką skórkę – pycha!
Chyba właśnie odkryłam w sobie piekarską duszę. :D
OdpowiedzUsuńsuper! to powodzenia w pieczeniu bułeczek i nie tylko :)
UsuńKurcze aż wypróbuję ;-)
OdpowiedzUsuńpewno :) i mam nadzieję, że wyjdzie :) bo pycha była taka, że ho ho....
UsuńNigdy nie piekłam bułek :)
OdpowiedzUsuńrobimy chleb, więc i bułki czasem, ale takich jeszcze nie.
OdpowiedzUsuńA mam słabość do jej książek, z "O jabłkach" korzystam regularnie...
Dzięki, już wiem, że będą mi smakowały! A tahinę zawsze mamy w lodówce, z racji miłości do hummusu :)