TRYB JASNY/CIEMNY

Biały ser z miodem od „szczęśliwych pszczół” – przekąska biegacza

Ser z miodem fot. D.Szymborska

Bardzo lubię gdy na mój talerz trafiają pyszne rzeczy. Uważam, że godzina, ba nawet dwie spędzone w kuchni to dobrze zainwestowany w smak czas. Jednak bywają dni, że nie mam nawet tych piętnastu minut.
Dlatego takie zastępniki – by odzyskać energię i mieć siłę zrobić wszystko co zostało zaplanowane!
Niedawno przywiozłam litrowy słój miodu. Bez etykiety, od pani, która ma pasiekę, która lubi swoje pszczoły. Smakuje tak jak ten ze wspomnień – pamiętam wysysanie miodu z plastra, który przed chwila został wyciągnięty z ula. Taki właśnie jest ten miód – pyszny, słodki ale nie ulepkowaty. To chyba jest podobnie jak z jajkami, te od kur z wolnego wybiegu smakują inaczej. Szczęśliwe pszczoły robią pyszniejszy miód!
Wracając do mojej miski – tym razem trafił tam ser biały – tłusty, z Garwolina i kilka łyżeczek miodu z mojego wielkiego słoika. Do tego troszkę mleka, wszystko ugniecione widelcem. I proszę po takim jedzeniu wraca energia (miód) organizm dostaje trochę białka (ser) a o tłuszczu pisać nie będę bo wiadomo, że w tej misce go trochę było.

Ser z miodem fot. D.Szymborska

Smacznego biegowego!

Komentarze

  1. Pamiętam, jak kiedyś mieszkałam na wsi i kupowałam miód prosto od pszczelarza... To byl zupełnie inny smak, miody ze sklepu są zupełnie inne.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. dokładnie tak:) choć czasem przy okazji jakis kiermaszy mozna kupic dobre miody w miescie....

      Usuń
  2. Pyszności- jak byłam mała tata zawsze serwował mi takie śniadanie. Teraz dodaję jeszcze orzechy- energia gwarantowana :D
    A miodu od pszczół zazdroszczę- w zeszłym roku dostałam od koleżanki słoik z domowej pasieki jej dziadka- sklepowe mogą się schować ;)

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Wybrane dla Ciebie

Copyright © On Egin Eta Topa