Zielone curry z krewetkami i ziemniaczkami
Dalej kuchnia tajska. Tym razem przepis - usprawnienie, wymieszanie kilku
– efekt pyszne krewetkowo, ziemniaczane danie. Lekko ostre, ale nie zabijające
smaku mięsistych krewetek. Kategoria TRAINING FOOD. Zjedzone na wczesną
kolację, pomaga a nie przeszkadza w bieganiu dnia następnego. Za krewetkami
przepadam i w każdej postaci mi smakują a w tej to ogromnie. Bardzo ważne jest
to by wrzucić je do gotowania w sosie na 5 minut przed podaniem.
Składniki (dla 3 bardzo głodnych osób):
·
400g krewetek (dużych)
·
1 łodyga trawy cytynowej,
·
½ łyżki zielonej tajskiej pasty curry (naprawdę wystarczy!)
·
300g małych ziemniaków – bardzo
starannie szczoteczką umytych,
·
1 łyżka posiekanego czosnku,
·
1 łyżka sosu rybnego (nam pla),
·
3 liście kafiru (można zastąpić
startą skórką z limonki),
·
2 łyżeczki cukru,
·
1 łyżeczka soli,
·
puszka mleka kokosowego,
·
tajska bazylia (smakuje zupełnie
inaczej od tej w doniczkach, jeżeli nie ma w pobliżu sklepu z orientalnym
jedzeniem to zamiast tajskiej bazyli można użyć kolendry),
·
50g orzeszków ziemnych (uprażonych
na patelni teflonowej i następnie rozgniecionych).
Przygotowanie:
Posiekać drobno trawę cytrynową (tylko białe części). Rozgrzać dużą
patelnią, smażyć pastę curry przez około 2 minuty. Wrzucić ziemniaki wymieszać
w paście. Dodać trawę cytrynową, kafir, sos rybny, cukier i sól. Smażyć przez
około 1 minutę. Następnie wlać mleko kokosowe i 3 łyżki wody. Zmniejszyć ogień.
Dusić przez 35minut. Na ostatnie 5 minut gotowania wrzucić krewetki. Dodać
posiekane liście bazyli. Wymieszać wszystko starannie. Nałożyć na talerze i
posypać orzeszkami ziemnymi. Ponieważ krewetki maja ogonki, można podać
miseczkę z wodą z cytryną do opłukania rąk. Smacznego biegowego!
Składniki (na zdjęciu brakuje liści kafiru) fot. D.Szymborska |
Krwetki fot. D.Szymborska |
Posiekane liście kafiru fot. D.Szymborska |
Ostatnie 5 minut gotowania fot. D.Szymborska |
Gotowe danie posypane orzeszkami fot. D.Szymborska |
Z chęcią spróbowałabym takiego dania. Do tej pory krewetki jadłam tylko z ryżem albo makaronem. W Twoim wydaniu też muszą być dobre :)
OdpowiedzUsuńjak bardzo Ci zależy na ryżu to z tym daniem, podobnie jak z kurczakiem (http://oneginetatopa.blogspot.com/2012/08/tajskie-curry-z-kurczaka-jedzenie-dla.html) można zjeść np. ryż gotowany w mleku kokosowym:)
UsuńHm, nigdy czegoś takiego nie jadłam, ale chętnie spróbuję, bo wygląda przepysznie :) Krewetki uwielbiam :) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńa warto spróbować:) dzięki za pozdrowienia:)
UsuńPrzekonałam się ostatnio do owoców morza, więc z chęcią skusiłabym się na takie danie :)
OdpowiedzUsuńja uwielbiam owoce morza! we wszystkich odłonach....
Usuń