Powiedz mi co pijesz w czasie treningu i wygraj pas biegowy z bidonem!
Nagroda w konkursie pas biegowy z bidonem |
Do 10K nie piję nic po drodze – dotyczy to biegania po płaskim, w
górach to już inna historia (wtedy biorę camelpack’a). Przy 20K staram się pić
w połowie, przy 30K natomiast piję co 5K. Różne są taktyki, różne są napoje.
Dlatego ten konkurs – przez tydzień czekam na Wasze posty (tutaj na blogu jak i
na facebook’u) z informacjami co pijcie w czasie treningów.
Wśród wszystkich
odpowiedzi rozlosuję pas z bidonem. Bidon jest super – ma szeroką szyjkę,
dzięki temu do butelki można wsypać odżywki, izotoniki jaki wrzucić kostki
lodu. Pas natomiast jest wyposażony w dodatkowe dwie kieszonki (na dokumenty,
kluczki czy MP3).
Zatem pytanie konkursowe: Co pijecie w czasie treningów?
Losowanie nagrody już 23 sierpnia!
Kiedy biegam, jeżdżę na rowerze czy robię cokolwiek innego sięgam po wodę mineralną. Jakoś nie jestem przekonana do izotoników, im prościej tym lepiej. :)
OdpowiedzUsuńmoim zdaniem i tak i nie. Bo owszem woda też się sprawdza, ale czasem organizm potrzebuje czegoś więcej i nawet domowej roboty izotonik się przyda!
UsuńWoda. Woda. Woda.
OdpowiedzUsuń:)
UsuńA ja ciągle biegam, żeby schudnąć .. i chudnę, żeby biegać. Biegam trzy razy w tygodniu w pobliskim lesie. Każdy trening to około godziny biegania i maksymalnie pokonane 10kilometrów. Co za tym idzie? Nie piję w trakcie biegania. Piję wodę przed treningiem a po treningu wodę lub domowej roboty izotonik - cytryna, miód .. któż tego nie zna? Jedynie w wyjątkowo ciepłe i bardzo słoneczne dni zabieram ze sobą mały bidonik.
OdpowiedzUsuńz tym chudnięciem to ja mam problem bo ja to na przykład jem żeby biegać i biegam żeby jeść.... a z domowych izotoników to wolę zamiast cytryny limonkę i koniecznie DOBRY miód!
Usuńtylko dobry miód :) mam to szczęście i mogę pomijać sklepy i miód dostać dobry "prosto z ula" (prawie). a limonki spróbuję zamiast cytryny. dzięki za (kolejną) podpowiedź :)
Usuńteż do 10K nic nie piję, dopiero po izotonik rozcieńczony z wodą. jeśli powyżej (co na razie było rzadkością, ale popracuję nad tym) - izotonik (tym razem nierozcieńczony), który czeka na mnie przyczajony w jakichś krzaczkach. no i zawsze na dłuższe wybieganie zabieram wodę dla 'towarzysza'. w sumie dla niego na wodę przydałby się taki bidon :)
OdpowiedzUsuńtak tak o "towarzyszy" trzeba dbać:)
UsuńJa wprawdzie nie biegam, za to duzo pedaluje. Na krotszych trasach trzymam sie wody, na dluzsze zabieram ze soba izotoniczne tabletki, ktore mozna rozpuscic w wodzie - nie podejrzewalam, ze ich dodatek bedzie robil taka roznice, a jednak robi!
OdpowiedzUsuńa jakie tabletki? bo jestem ciekawa:) ja kiedyś rozpuszczałam ISOSTAR ale po pierwsze były gazowane po drugie strasznie ciężko się rozpuszczały:(
UsuńO, takie:
Usuńhttp://www.evanscycles.com/products/high-5/zero-hydration-tablets-ec024272
Uwielbiam wypić małą kawę z kardamonem przed porannym sobotnim treningiem, i czekam jutra:)Parzona w tygielku, niesamowicie aromatyczna przywołuje wspomnienia z biegów w ciepłym kraju.
OdpowiedzUsuńPo treningu jeszcze dopijam zimną z dna filiżanki. No i oczywiście aqua! aqua! aqua!
Pije mało ale często cały dzień:)
taka kawa brzmi super ale nie dla mnie...kawę to ja mogę wypić po treningu:)
Usuńa dla mnie to rytuał, ale tylko w weekendy jak biegam o poranku, jest szczęście:)
UsuńWoda do 1,5h biegu, a jak dłużej - rozcieńczony izotonik. Poza tym sporo piję przed, w trakcie i po treningu, nawadniam się też regularnie cały dzień ;)
OdpowiedzUsuńJestem wiecznie spragniona! :)
bo picie to podstawa:)
UsuńJak już będę miała bidon, to na pewno domowy izotonik będę w nim nosiła. Woda, cytryna i miodek, no i skruszony lód. Pycha!!!
OdpowiedzUsuńdokładnie tak jest:)
Usuńnagroda niespodzianka dotarła. Dziękuję serdecznie :-)
Usuń10 km nie pije nic, chyba że słońce bardzo przygrzewa, na dłuższych trasach i rowerze woda + miód + cytryna :D polecam
OdpowiedzUsuńmożna jeszcze szczyptę soli dosypać:)
Usuńoczywiście ze dosypuję wypadło mi z głowy :-) ten przepis to jak robienie herbaty :D
Usuń:) ale herbatę też trzeba umieć parzyć....
UsuńNa długie wybiegania wiosną i latem zwykle zabieram izotonik. Zwykle ten, który będzie dostępny na trasie maratonu. Żołądek podobnie jak mięśnie trzeba przyzwyczaić do posiłków serwowanych na trasie. Na krótsze dystanse w trakcie upałów zabieram wodę.
OdpowiedzUsuńPo ostatnim wybieganiu z bratem który rzucił duże tępo wrociłem do domu dosłownie usychając ;)
OdpowiedzUsuńKolejnego dnia wypad do sklepu i zakup OLIMP Iso Plus lemon, na długie wybieganie nie zabieram lecz już po zawsze sobie zaaplikuje żeby uzupełnić co nieco :)
a Olimpu Iso nie znam:( a smaczny? bo z chemicznymi to różnie bywa....
UsuńSmak dla Mnie w porządku cytrynka daje rade, jak to wiekszosc izotoników dosyc słodki chociaż nie mdły i "wchodzi" gładko.Chemia jakos nie szczególnie wyczuwalna i smak nie pozostaje zbyt długo.Zazwyczaj przed treningiem sobie przygotuje i wrzuce do lodówki, schłodzony najlepiej smakuje :) Polecam.
Usuń