TRYB JASNY/CIEMNY

Enduro czyli 30K w deszczu i błocie

Mizuno Creation 13 i błoto fot. D.Szymborska

Zacznę od pozytywów bo fajnie mówić o dobrych rzeczach niż narzekać. Nie było gorąco. Temperatura około 18 stopni (tak było jak wysiadałam i wsiadałam do auta, więc zakładam, że podobnie mogło być przez czas „pomiędzy”). Brak wiatru. Świeże powietrze, zupełny brak „duchoty”. Mało ludzi w lesie, dosłownie 2 rowerzystów, nikogo na koniach. Przez 30K w sumie biegaczy można było policzyć na palcach dwóch rąk. Teraz minusy – deszcz, ale nie taki uroczy, orzeźwiający letni deszczyk lecz ulewa! Metodycznie spadające krople. Zimne krople. Jak pada to robią się kałuże i błoto, jak pada długo to kałuż i błota przybywa. Tak to były minusy. A ja omijam kałuże – co pod koniec graniczyło z niemożliwością. Kałużą była cała ścieżka. Nic to, trening wybiegany można zacząć niedzielę. Dziś biegałam w (od góry): czapka The North Face – przemokła po godzinie, bluzeczka z krótkim rękawem Adidas – przemokła od razu, spodniach ¾ Nike – przemokły, ale tylko z przodu, skarpetkach Moose – nie natarły, kompresyjnych bezstopkach CEP -  mam nadzieje, że dopiorą się z błota. Z plecakiem The North Face – sama sobie taskałam wodę i izotoniki bo piłam co 5K. Na lewej ręce Timex Ironman Global – spisywał się świetnie do 19K potem zgubił satelitę i nie chciał go znaleźć – wtedy padało już naprawdę mocno, jak to się mówi „tak się zaciągnęło” że był tak ciemno, że podświetlałam sobie na zegarku dane. Na lewej ręce Nike+ FuelBand – no i jej krokomierz nie kłamie – przebiegłam trochę ponad 31K a kroków wyszło 32tys. No i najlepsza wiadomość dnia 2374kcal spalone! Tak to zaczęła się niedziela….

Komentarze

  1. Jestem pod wrażeniem!Ja po pięciu kilometrach umieram :) No ale jak więcej pobiegam to będzie lepiej.

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Wybrane dla Ciebie

Copyright © On Egin Eta Topa