|
Pyszne jajko na miękko fot. D.Szymborska |
Jajko to trzeba dobrze ugotować. Tak, tak i to nie jest śmieszne! Zbyt
długo gotowane będzie twarde i zacznie przypominać nitonito – ni na miękko ni
na twardo. Za krótko natomiast nie będzie miało lekko ściętego białka.
Gotowanie jajek na miękko to sztuka! Do tego dochodzi wielkość jajka. Wielkość
ma znaczenie. Im jajko większe tym dłużej trzeba je gotować, lecz znów niezbyt
długo czyli odpowiednio. Niektórzy mówią wierszyki, inni modlitwy, sposobów
jest wiele. Chodzi o efekt. To może 4minuty 30 sekund dla jajek średnio dużych?
To dobry czas! Po ugotowaniu należy przelać je zimną wodą – tak szybciutko. To
po to by skorupkę łatwiej zdjąć z czubka jajka. Niektórzy używają specjalnych przyrządów
do odcinania końcówki. Ja wolę obstukać, obskubać i zjeść. Soląc obficie.
Największą frajdę sprawia mi mieszanie drugim końcem łyżeczki – tak by sól była
w jajku a nie tylko na wierzchu. Takie śniadania lubię! Jajka oczywiście albo 0
albo „ze wsi”. Do tego kanapki z chleba słonecznikowego i mamy super śniadanie!
I do weekendu coraz bliżej….
|
Jajko na miękko fot. D.Szymborska |
|
Kanapki - chleb słonecznikowy, ser kozi i szynka, ser bursztyn i krakowska sucha fot. D.Szymborska |
Zdecydowanie się zgadzam - dobre jajko na miękko - to jest to! Pięknie Ci wyszło:)
OdpowiedzUsuńi pysznie też smakowało:)
UsuńTak prosto, a ja już dawno nie jadłam jajek na śniadanie... ;)
OdpowiedzUsuńto może czas to zmienić?:)
Usuńi to mieszanie drugim końcem łyżeczki....jak mogłem na to nie wpaść wcześniej! Dziękuję!
OdpowiedzUsuń:) serio:) tylko trzeba oblizać:)
UsuńJesteś niesamowita. Tyle pasji... Tez biegam ale bez startów. I gotuje też:) Dziś po raz pierwszy do Ciebie trafiłam i na pewno będę wracać. Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńdzięki:) to zapraszam często bo i w życiu i na blogu dużo się dzieje:)
Usuńjajka na miękko to pewna tradycja w moim domu od wielu już lat. każda niedziela jest nazywana przez mnie "jajko day", bo to wtedy ma miejsce ta swoista ceremonia spożywania jajek na miękko :) oczywiście każdy inny dzień też jest dobry ale niedziela jest najważniejsza.
OdpowiedzUsuńA co do gotowania .. w moim przypadku sprawdza się idealnie 5minut i 30sekund. Gotujemy z reguły 4 jajka średniej wielkości lub większe. Sam czas gotowania moim zdaniem często jest dobierany też do ilości gotowanych jajek. Dobrze je też przed gotowaniem wyjąć wcześniej z lodówki aby się troszkę dogrzały.
Z obstukiwaniem się zgadzam - to najlepsza metoda :)
Do tej pory nie mogę jednak wybaczyć twórcom "Seksmisji" jak w jednej z końcowych scen Jerzy Stuhr odrzuca fragment jajka, bo lubi "tak po wiedeńsku" i sam czubek jest "na straty" - skandal ;)