Soul Kitchen w Warszawie
Soul Kitchen Warszawa fot. D.Szymborska |
Dziś wieczorem będę pisać o NIKE+ FUEL BAND, ale wcześniej o ciekawej
aczkolwiek nie tak porywającej jakbym chciała restauracji. Mowa tutaj o Soul
Kitchen na Noakowskiego.
Obiad był udany ale nie taki jakbym chciała. Niby nie ma do czego się
przyczepić, wszystko mi smakowało, niektóre połączenia były zaskakujące ale…
gdybym o tym nie pisała to już bym o tej restauracji nie pamiętała.
Po kolei, jadłam dobry chłodnik z ogórkami i imbirem, ciekawie przyrządzonego
sandacza. Brzmi lakonicznie, choć dania były ciekawie podane. Bardzo lubię gdy
zupę nalewa się z dzbanuszka. Cieszę się też gdy kelnerzy i kelnerki są
profesjonalne. To wszystko w Soul Kitchen działało bez zarzutu. Dziwne było to,
że po podanym czekadełku – dobre ciepłe bułeczki, mrożony mus z buraków, serek
i ciekawe połączenie siekanych jabłek z czymś ostrym, nikt nie pomyślał o
wymianie sztućców do głównego dania.
Zjadłam, wyszłam zadowolona, ale nie wiem czy/kiedy tam się znów
wybiorę. Jednak mam miłe wspomnienia (bardzo ulotne) dobrego jedzenia, fajnej „kuchennej
ideologii” i udanego popołudnia.
Na szczęście kasza z którą podany był sandacz, i różne warzywa,
stanowiły dobry energetyczny posiłek, bo dobrze dziś mi się biegało po lesie
kabackim!
Czekadełka fot. D.Szymborska |
Zimna zupa z ogórków z imbirem fot. D.Szymborska |
Może to dziwne, ale najbardziej podoba mi się woda z limonką ;) Wszystkie posiłki wyglądają jednak apetycznie, może się tam wybiorę przy okazji pobytu w Wawie.
OdpowiedzUsuńLimonka była tylko dekoracją na stole, a wodę podano z cytryną:) z ostatnio odwiedzanych (dwóch) restauracji w Wawie to bym jednak tą Sepię na Bemowie bardziej polecała....
UsuńTeż byłam w niej ostatnio i miałam nawet napisać i tym na blogu, może jeszcze napiszę. Mam prawie takie same wrażenia, co Ty.
OdpowiedzUsuńJa polecam kurki na przystawkę, ale było to na tyle duże, że zjadłam już potem tylko zupę. Ten chłodnik ogórkowy, ale średnio mi smakował...
Jagnięcina jako głowne danie była wielkości przysttawki. Mięsa owszem była odpiwednia ilość, ale do tego tylko pół ziemniaka.
Chyba bym też nie polecam, chociaż kurki były wyśmienite. :)
opisałam jak było. Z pewnością nie jest to zła restauracja, tylko miała dużo lepsze recenzje i ja miałam duże oczekiwania....ale wszytko mi smakowało:)
Usuń