Żele energetyczne: ENERVITENE, STIMUL+, VITARADE
Żele energetyczne fot. D.Szymborska |
4 żele, wszystkie wypróbowane w czasie biegów od 20 do 30K. Zacznę od
tego, który najprawdopodobniej wezmę ze sobą na maraton.
ENERVITENE SPORT GEL firmy ENERVIT
Opakowanie naprawdę ergonomiczne – znaczy to, że w czasie biegu można
je łatwością otworzyć – czyli oderwać część opakowania. Mimo spoconych dłoni
można to zrobić ręką (bez pomocy zębów). Łatwo się wyciska żel do ust. Smak
znośny. Słodko, glukozowy ale możliwy do przełknięcia. Co ciekawe, chwilę po
połknięciu żelu i popiciu go wodą puls spadł. Powiedzenie, że czułam się
wypoczęta to za dużo, ale na pewno czułam się lepiej. Chemiczny smak niedługo
utrzymuje się w ustach. Strona producenta TUTAJ
STIMUL+ GEL firmy SPORTIMAX
Mniejsze opakowanie, którego otwarcie jest wyzwaniem dla zębów. Do tego
żel jest bardzo płynny, więc pół brody kleiło mi się okropnie. Smak znośno
owocowy. Działanie – niezauważone. Strona producenta TUTAJ
VITARADE ENERY GEL firmy VITARGO
Oj nie mam dobrych wspomnień. Po pierwsze nie byłam w stanie otworzyć
żelu w czasie biegu. Kolega przyszedł mi z pomocą. Choć z perspektywy czasu nie
wiem czy powinnam była prosić o pomoc. Żel, dla mnie trudny do przełknięcia.
Część zdążyłam wypluć, resztą wymiotowałam. To nie jest produkt dla mnie. Już bez
mniejszych sensacji było z żelem po treningu. Po prostu wyrzuciłam do kosza po
próbie zrobienia łyku tego specyfiku. Koledzy polecali mi ten żel, dla nich
smak jest niedobry ale efekty super dla mnie ani smak ani efekty, a wręcz
odwrotnie bo samopoczucia to mi ten żel nie poprawił. Strona producenta TUTAJ
Komentarze
Prześlij komentarz