|
Śniadanie fot. D.Szymborska |
Brakuje
mi owsianek i to coraz bardziej. Znów kolacja była biegowa a śniadanie nie.
Zaczyna mi brakować słodkości. Najsłodszą rzeczą jest (chyba) izotonik choć
cukier w nim to nie cukier. Kolejna rzecz to moje tęsknienie za domowym jedzeniem.
Domowym mam na myśli makaron, paelle, fajitas….. Jak dobrze pójdzie to niegotowanie przez
tydzień odbiję sobie w niedzielę na warsztatach.
Na razie jem, biegam, pływam i
śpię. Ile dziś kalorii zjadłam? Nie mam pojęcia. Wiem, że spaliłam (dwa treningi)
około 1800. Wiem też, że głodnieję a jest już po kolacji…. Kolejna sprawa to
rozkład posiłków – śniadanie od 7.30 – super, można zjeść i strawić do 9.20 jak
idę na trening, obiad o 15. Może być. Jednak kolacja o 18.30 to nie jest dobre
dla mnie rozwiązanie.
Śniadanie:
kanapki, jajko na twardo. Obiad: krupnik (mało bo mi nie smakował), na drugie
gołąbek z ziemniakami. Kolacja to pancakes z jabłkiem (pyszne tylko czemu
wieczorem!!!). W ciągu dnia dużo picia i 2 mandarynki.
|
Krupnik fot. D.Szymborska |
|
Gołąbek z ziemniakami fot. D.Szymborska |
|
Pancakes z jabłkiem fot. D.Szymborska |
Hej a dlaczego nie wzielas owsianki ekspresowej zalewanej wrzatkiem? U nas na nartach sie sprawdziła choć to nie to samo co domowa Pozdro
OdpowiedzUsuńczasem biorę tą z MS ale to nie jest dobre na długą metę bo mocno chemiczne:( ale za to jaką owsiankę zjem w niedzielę:)))
UsuńZamiast owsianki ekspresowej lepiej używać płatkow owsianych górskich. Ja wieczorem wsypuję do pojemniczka 4-5 łyżek płatkow, do tego 1 łyżka siemienia lnianego i 5 pokrojonych suszonych śliwek. Oczywiście można dodać orzechy, jabłak suoszone, moel i co tam kto chce. Zalewam wrzątkiem (nie za dużo) i zostawiam na noc. Rano dolewam odrobinę mleka (ja lubię konsystencję papkowatą :) i gotowe!
OdpowiedzUsuńpłatki górskie są super:) co nie zmienia faktu, że moja ulubiona jest świeża owsianka gotowana na mleku z mega dużą ilością dodatków:)
UsuńRozumiem Cię, bo na wyjazdach, na których nie mam dostępu do kuchni, zawsze brakuje mi jaglanko-owsianki i paru innych dań domowych. Jeśli chodzi o słodkości, zawsze nam zachwalano Cafe Helenka (obok pijalni wód), ale nigdy tam nie dotarliśmy, bo jakoś nie było czasu ;)
OdpowiedzUsuńCafe Helenka...brzmi fajnie tym bardziej, że to była ta najsmaczniejsza woda w pijalni:)) zobaczymy kiedy/jak tam się wybiorę na razie tylko stołówkowe jedzenie...
Usuńbyłam:) dzięki za polecenie:) warto tam dotrzeć:)) post już o tym jest:)))
Usuń