Pływanie – trening uzupełniający
Basen fot. D.Szymborska |
Delfinem
nie jestem, jednak uwielbiam pływać. Jak się chodzi o dziwnych porach na basen
to bywa tak cudownie jak na zdjęciu. NIKOGO! Żadnych uroczych dzieci, które
biegają, krzyczą, pływają w poprzek basenu zaopatrzone w makarony, pływaczki i
maski do nurkowania. Do tego dochodzą nadopiekuńcze mamuśki, które przypominają
orki, i bynajmniej nie sprawnością poruszania się w wodzie. A dziś było
inaczej. To uwielbiam. Cisza, woda i ja.
Wspaniale popływać samemu :) ja dwa razy tylko trafiłam na pusty basen, ale było świetnie. Dzisiaj też się wybiorę na basen, to może bóle w mięśniach trochę ustąpią :) pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńW listopadzie byłam na basenie solankowym - tak samo wyglądał, bo był dla gości "de luxe" ;).
OdpowiedzUsuń