Jesienne, rozgrzewające zupy – na ogonach wołowych
Zupa fot. D.Szymborska |
No dobra, te ogony to za smacznie nie wyglądają. W wersji surowej to
już w ogóle…. Ale warto się do nich przekonać. Zupa wychodzi REWELACYJNA! Do
tego robi się sama. Tylko potrzeba na nią czasu. Tak naprawdę może być bazą do
wszystkiego, można szaleć z dodatkami,
można wrzucić do blendera z warzywami, można podlewać takim bulionem paelle,
wreszcie gdy mamy naprawdę dużo czasu można zupę zredukować i przelać do
opakowania na lód – otrzymamy domowe kostki rosołowe.
Składniki (na wielki gar zupy):
·
2kg ogonów wołowych,
·
czosnek,
·
cebula,
·
pory,
·
marchew,
·
pietruszka,
·
pieprz i sól.
Przygotowanie:
Rozgrzać piekarnik do 200 stopni. Ogony wołowe umyć. Ułożyć na blasze,
dodać obrany czosnek, przykryć folią aluminiową i piec przez godzinę. Potem
zdjąć folię i piec jeszcze przez 30
minut tak by ładnie się zrumieniły. Marchewkę obrać, pietruszkę i cebulę
też, pory starannie umyć. Upieczone ogony wołowe gotować przez 30 minut w lekko
osolonej wodzie. Dodać warzywa i dalej gotować zupę. Po 2 godzinach to będzie
super pyszny bulion wołowy! Rozgrzewający, smaczny i pasujący (prawie) do
wszystkiego!
Pieczone ogony wołowe fot. D.Szymborska |
Komentarze
Prześlij komentarz