U Ambasadora USA z Grześkiem Łapanowskim – działo się!
Chora nie chora, wyleczona zupą z kopru włoskiego z łososiem pojechałam
na „Taste of America” w rezydencji Abasodora US. Stephen D. Mull świetnie mówi
po polsku. Powitał gości w swoim domu i zaczęło się – wino, przekąski i wiele
rozmów, bo o to przy takich spotkaniach chyba najbardziej chodzi.
Zacznę od rozmów – bardzo miło żartowało mi się z Grzegorzem
Łapanowskim, chyba mamy podobne poczucie humoru. Jeżeli chodzi o wina, to przy
moim katarze dużo o tym co wywąchałam nie powiem, bo…wiadomo. Na szczęście
przeziębienie nie zabija kubków smakowych. A kilka win wartych było uwagi.
Coppola, Robert Mondavi. Do tego
przekąski przygotowane przez Patricka Hanna z Blue Cactus. Działo się.
Bardzo miłe popołudnie, dużo znanych winarzy, a może bardziej winofilii i winofilek, znajome bloggerki, ciekawe rozmowy. Dużo się dowiedziałam o sezonowaniu antrykotu, łososiu atlantyckim. Jeszcze kilka lat temu, to nie byłby tematy, które by mnie interesowały a teraz z wypiekami na twarzy słuchałam o tym jak przechować 2 tony mięsa przez 60 dni…
Już się cieszę na sobotę w czasie FBF III spotkam nie tylko Grzegorza
ale też moje zaprzyjaźnione blogerki. Znów będzie się działo!
Ahh ci winofile fot. D.Szymborska |
Degustacja fot. D.Szymborska |
Spotkanie musiało być zacne, widzę dobre wina i towarzystwo wyborne. Czego można chcieć więcej? A Pan Ambasador jest uroczy. Polecam np filmiki nagrane w ambasadzie :)
OdpowiedzUsuńtak, tak te z życzeniami świątecznymi:) masz rację są mega zabawne:)
UsuńWczorajsze wydarzenie uznać mogę jako wybitnie udane :) Oj, działo się.... Przesyłam pozdrowienia i do zobaczenia w sobotę!
Usuńto prawda fajnie było:)
Usuń