Odpoczynek przed maratonem i nie tylko
Na leżaczku fot. T. |
Poniedziałek. Zagoniony dzień. W lesie pięknie, trening udany. A dziś
będzie o tym jak odpoczywać. Cóż wygląda na to, że tego też trzeba się nauczyć.
Serio. Ja na przykład wytrzymam tak z dwa dni, nie więcej. W niedzielę w
Warszawie startuje maraton. Czyli ten tydzień to dla biegnących czas
odpoczynku. To może powtórzę ODPOCZYNKU. Nic już nie ugramy robiąc mocne
treningi. NIC. Owszem warto zrobić pobudzenie startowe ale, żeby się zajeżdżać
treningami to już NIE.
Wczoraj po przebieżce, jak to niektórzy określają zaległam na leżaku.
Tak na chwilę, bo potem chciałam jeszcze popływać przed wyjazdem do domu.
Pomyślałam sobie jak ciężko jest odpoczywać.
Po 15 minutach stwierdzam, że odpoczęłam już wystarczająco, po
kolejnych 15 jestem już zdenerwowana – BO PRZECIEŻ WYPOCZĘŁAM!!! Po kolejnych
15 udało mi się już pokłócić to może lepiej wyjść na trening….
Odpoczywania trzeba się nauczyć!
Po pierwsze, w ciągu kilku dni nie stracimy wypracowanej przez tygodnie
formy, kondycji.
Po drugie, jak nie damy sobie czasu na regenerację to nie osiągniemy
takiego wyniku o jakim marzymy.
Po trzecie, zmęczonemu organizmowi przydarzają się dużo częściej
kontuzje.
Po czwarte, w co czasem ciężko uwierzyć można spędzać czas inaczej niż
trenując!
W niedzielę dla wielu ważny start, tak naprawdę to taka niedziela jest
prawie co tydzień. Zawodów dużo, jest gdzie się ścigać. Dlatego tak ważne jest
to by przekonać samego siebie do odpoczynku.
Pewno dobrze mi się to pisze, ja już dziś byłam w lesie, zrobię jeszcze
gimnastykę i mogę się zająć odpoczywaniem….. Z drugiej strony, lepiej uczyć się
na błędach innych – start przy dużym zmęczeniu w zawodach jest głupotą. Owszem
czasem mam takie starty treningowe ale są one bardzo frustrujące. Wiem, że
mogłabym lepiej pobiec ale mój organizm nie ma siły bo tak dużo trenował przed
zawodami. Mało kto biega maraton treningowo, oto kilka sprawdzonych sposobów by
wypocząć przed maratonem albo innymi ważnymi zawodami.
W uzgodnieniu z trenerem lub samym sobą jeżeli ćwiczymy bez trenera,
wpisać do planu treningowego ODPOCZYNEK. Serio. Jeżeli mamy wykonać w 100% plan
to musimy też odpocząć. Taki prosty trik, nie żaden dzień wolny tylko czarno na
białym ODPOCZYNEK - trzeba odpocząć inaczej nie wykonamy "planu"!!!
Po drugie film, książka, spokojne wyjście ze znajomymi – to zamiast
treningu. Tak, tak warto stać się trochę bardziej towarzyskim przed startem.
Oczywiście nie w poprzedzający start dzień ale „w tygodniu”
Po trzecie, uśmiech i wizualizacja sukcesu. Wszystko jedno czy będzie
to meta, 3.30 na zegarze czy może kolacja po maratonie, zawodach. Temu właśnie
służy odpoczynek!
Można też poczytać w Internecie o tym jak ważny jest
odpoczynek….czytanie takich tekstów oznacza, że nie jesteśmy wtedy na
treningu….czyli sukces!
Komentarze
Prześlij komentarz