Silky tofu z orzechami i sezamem
Silky tofu fot. D.Szymborska |
Wiosennie, wegetariańsko i lekko. Kolejny
przepis, który jest łatwy i bardzo efektowny. Dla nie zjadaczy mięsa idealny na
wiosnę. Z tofu to jest tak, że moim zdaniem nie ma smaku chyba, że…. coś do
niego dodamy. Dla mnie to baza, coś jak
pszenna bułka – może być beznadziejną kanapką albo wykwintną przekąską,
podobnie jest z tofu. W tej wersji jest pysznie. Im dłużej pozwolimy tofu
poleżeć w sosie sojowym tym lepszy będzie jego smak. To kolejny przepis Grześka
Łapanowskiego. A pomysł wykorzystania arkuszy nori jest super – smakowo może
jakoś bardzo to nie wzbogaca dania ale wygląda szałowo. Przystawkę przygotujemy
w 15 minut, tylko uważajmy z prażeniem sezamu, żeby go nie spalić a tofu niech
w tym czasie mocy się w sosie.
Coraz więcej sportowców nie je mięsa,
rezygnują z białka zwierzęcego, które trzeba czymś zastąpić. Na zdjęciu porcja
degustacyjna ale można przygotować więcej tofu i zrobić z tego pełnowartościową
przekąskę, którą biegacz nie pogardzi!
Smacznego biegowego! Idealny moment na przekąskę, będzie siła na
wieczorny trening!
„Składniki:
· kilka kawałków miękkiego tofu
· pęczek szczypiorku
· kilka gałązek świeżej kolendry
· sos sojowy KIKKOMAN
· 2 łyżki prażonych ziaren sezamu
· garść prażonych orzechów laskowych
· kilka arkuszy nori
· olej sezamowy
Przygotowanie:
Tofu pokrój w równą, dużą kostkę lub plastry.
Polej sosem sojowym Kikkoman. Obsyp całość sezamem, tłuczonymi orzechami i drobno posiekanymi ziołami:
szczypiorkiem, kolendrą i pokrojonymi w cienkie paski nori. Skrop olejem
sezamowym.”
Rezygnują, bo mogą, bo im na to organizm pozwala. Jest wielu ludzi, w tym ja, którzy nie mogą jeść produktów sojowych, u których spożycie jakiegokolwiek takiego produktu powoduje reakcję alergiczną w postaci koszmarnego bólu w jelitach. Mimo bogatego białka, soja zawiera mnóstwo substancji antyżywieniowych, w tym takie, które upośledzają trawienie - stąd reakcja uczuleniowa. Jest silnym alergenem, zaś osoby z atopowym zapaleniem skóry nie powinny jeść jej wcale. Zaś co do białka - owszem, ma ono dobry skład, jednak skład to jedno, a jego wchłanianie to drugie. Zapominamy, że nie mamy takiej flory bakteryjnej w żołądku, czy jelitach jak np. krowa. Ludzie nie są w stanie w takim samym stopniu wykorzystać ze składników roślinnych jak wspomniane przeżuwacze.
OdpowiedzUsuńNie lubię robić tofu w domu, bo nigdy mi tak smacznie nie wychodzi...
OdpowiedzUsuńBardzo fajne, podobne tofu, ale smażone, podają w Loving Hut, takiej wegańskiej knajpce. Też uważam, że pomysł dodania tam nori wygląda świetnie. :)