Karczochy dają siłę - DIETA TRI
Makaron z karczochami, kurczakiem, orzeszkami pinii i ziołami fot. D.Szymborska |
Teoria brzmi: nie zjesz wystarczającej ilości węglowodanów, nie
będziesz mieć siły na trening. I co? No przecież wiem o tym. I co? I nic, w
niedzielę nie zjadłam i w poniedziałek zdechłam po 400m na basenie. Tym
sposobem szybciutko przeszłam do praktyki. Wczoraj był makaron i dziś miałam
siłę i na basen i na bieganie. Teraz nie mam siły na nic, ale to już nie
kwestia braku węglowodanów tylko regeneracji i odpoczynku przed jutrzejszym
bieganiem.
Karczochy to sprawdzony składnik makaronu, który dodaje energii. Serca
karczochów są bogate w witaminę C, zawierają cukier inulinę, którą mogą jeść
chorzy na cukrzycę. Karczochy są też źródłem flawonoidów, czyli bardziej po
ludzku przeciwutleniaczy. Jakby tego było mało to karczochy jeszcze redukują
poziom cholesterolu, doczytałam też, mają właściwości przeciwdrobnoustrojowe.
Nic tylko jeść karczochy! Zdrowa zawartość to jedno a dobry smak to drugie. Ja
to często wybieram „to drugie”, a jak przy okazji jest zdrowiej i dietetycznie
to super.
Zanim przepis to jeszcze pomysł na przygotowanie. Jeżeli chcemy makaron
zjeść wieczorem po treningu, nie planujemy kłaść się spać o 3 nad ranem – by
odczekać przepisowe 3h od posiłku to: przed treningiem przygotowujemy wszystkie
składniki (kroimy, odcedzamy) i umieszczamy w mieseczkach. A potem jest już tak
jak w telewizji – wchodzimy do kuchni, z uśmiechem wyciągamy z lodówki
mieseczki i tylko siekamy zioła. Potem jest inaczej niż w telewizji – spokojnie
siadamy i zjdamy! Smacznego biegowego i sportowego wszystkim!
Składniki (dla 4 osób):
·
350g makaronu (tak, tak teraz jem
mniej),
·
słoik z marynowanym sercami
karczochów (w oliwie),
·
duża garść pomidorów w oliwie,
·
4 ząbki czosnku,
·
2 suszone chilli,
·
300g filetu z piersi z kurczaka,
·
50g orzeszków pinii,
·
świeża bazylia i tymianek,
·
oliwa, pieprz i sól, opcjonalnie
pół łyżeczki masła.
Przygotowanie:
Filet z piersi kurczaka kroimy w kostkę, doprawiamy i smażymy na
oliwie. Jeżeli tak jak ja potrzebujemy tego maślanego smaku to dodajemy
dosłownie pół łyżeczki – wystarczy a będzie pyszniej. Kurczaka przekładamy do
miseczki, dbając o to by nie nalać do niej pozostałej po smażeniu oliwy.
Karczochy starannie odcedzamy, kroimy. Podobnie z suszonymi na słońcu
pomidorami. Czosnek i chili siekamy. Teraz pora na uprażenie orzeszków pinii
(na teflonowej patelni, bez dodatku tłuszczu). To zrobimy przed treningiem. Po
– wstawiamy wodę do gotowania, na dużej patelni rumienimy na oliwie czosnek z
chilli, dodajemy wszystkie składniki, delikatnie mieszamy. Garść bazyli i
trochę tymianku siekamy. Zioła dodajemy pod sam koniec. Odcedzamy makaron,
mieszamy wszystkie składniki, nakładamy na talerze i posypujemy orzeszkami
pinii. Jest pysznie, są karczochy jest energia na trening!
a tu przypominam:
Komentarze
Prześlij komentarz