TRYB JASNY/CIEMNY

Lidl w Vitkacu – da się!

Degustacja fin francuskich z Lidl w Vitkac'u fot. D.Szymborska

Nie, nie byłam na otwarciu sklepu spożywczego ale na degustacji win francuskich z Lidla, do tego jedzenie serwowane przez kucharzy z Concept 13. Ale po kolei. Niestety nie zdążyłam spróbować wszystkich win, i to bynajmniej nie dlatego, że zabrakło albo były takie kolejki. To ja nie mogłam zostać wystarczająco długo. 5 piętro. Sala degustacyjna. Znajome miejsce, bo to tu dość często odbywają się degustacje. Teraz o samej degustacji, ujęło mnie to, że wina czerwone były zarówno w dekatyzerach jak i można było spróbować „prosto z butelki”. To ważne bo można obserwować zmiany, wiedzieć czy potem w domu warto czekać półgodziny przed pierwszym kieliszkiem, czy nie ma to zbyt dużego znaczenia. Wina w bardzo dużej rozpiętości cenowej od 14 złotych do 200 (a dokładniej jak mówi folder od 13.99 do 199). Całkiem sporo białych, część znałam – dobre codzienne wina.

Concept 13, a dokładniej kucharze przygotowali naprawdę świetne przekąski. Ponieważ degustacja zaczęła się z prawie półgodzinnym opóźnieniem to zaczęłam od lunchu. Krewetek nigdy za mało! A tych dużych, z sosem słodko kwaśnym tym bardziej. Do win średnio pasowały, ale na przekąskę idealne. Było jasne pieczywo więc można było „zagryźć” orientalny smak po to by degustować wino.
I jeszcze taka drobna przyjemność – to było pierwsze publiczne degustowanie Kolekcji Francuskich Smaków. Kolekcji bo oprócz win były jeszcze sery i wędliny. W sklepach produkty pojawią się dopiero 30 września.

Tyle o samej degustacji, w miłej atmosferze zdążyłam spróbować kilku win. Rislin Henri Ottmann z 2011 – świetna proporcja jakości do ceny. Myślę, że sama nie sięgnęłabym po butelkę za 22 złote. Obawiałabym się, że trafi do garnka z owocami morza. Oczywiście nie jest to wino o którym można mówić godzinami, można je wypić i cieszyć się klasyką smaku. Po takim smacznym winie, oczekiwałam podobnego miłego zaskoczenia po Gewurztraminerze – cóż tutaj trafiłam na naprawdę proste wino, które moim zdaniem było GWTR z nazwy a smak…cóż (Gewurztraminer J.P. Muller, 2012).
Ostatnie wino to Hautes Cotes De Nuits La Perriere Blanc, 2013 to ciężkie stołowe wino, które pasowałoby do krewetek, które wcześniej nieopatrznie już przegryzłam białym pieczywem.
Szkoda, że nie mogłam zostać dłużej bo myślę, że sądząc po apelacjach i winnicach i w czerwonych winach coś bym dobrego znalazła. Nie wspominając o słodkim Sauternes Chateau D’Arche Grand Cru Classe z 2004. Mam słabość do słodkich win. Nie kupuję ich do domu, bo nacieszy mnie jeden kieliszek….dlatego tak bardzo lubię słodkie końcówki  degustacji….

Degustacja fin francuskich z Lidl w Vitkac'u fot. D.Szymborska


Degustacja fin francuskich z Lidl w Vitkac'u fot. D.Szymborska


Komentarze

  1. ononono tam chyba krewetka mniam:))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. pyszna:) ale prawie każde krewetki są pyszne..no chyba, że kucharz zapomni o jelicie.....

      Usuń
  2. och super, ogromnie mnie taki widok cieszy :)
    sama czasem kupuję wina w Lidlu niemieckim albo holenderskim, przyznam, że jeszcze jeszcze nie trafiłam na jakieś niepijalne (Rioja! Bardzo smaczna, ale szczegółów nie pamiętam) i też mimo, że fanką białych win nie jestem, to to Chablis http://www.dailymail.co.uk/home/moslive/article-2282938/Low-alcohol-wine-Dont-knock-youve-tried-these.html
    okazało się dość miłym zaskoczeniem ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. tak jak pisałam, sama nie sięgam po te z najniższej półki (chyba, że do gotowania) a tutaj do jednego się przekonałam. Z tego co usłyszałam to w różnych Lidlach będzie różna oferta....zobaczymy po 30 września:)

      Usuń

Prześlij komentarz

Wybrane dla Ciebie

Copyright © On Egin Eta Topa