UGOTOWANI i ja – czekam na wynik castingu
Tu było zdjęcie (ekipy TVN i mnie) ale na prośbę TVNu je usunęłam (miło, że czytają mój blog, tylko nic nie mówili, że wolą pozostać anonimowi, a zdjęcie było robione z informacją, że zostanie opublikowane na moim blogu).
Uff. Krewetki wyszły świetnie. Miały być z makaronem ale okazało się,
że mam 4 minuty na podanie dania. Trzeba było wybierać niczym w Top Chef. Zatem
Black Tiger na zielono czyli wielkie krewety z czosnkiem, chilli i pietruszką
na maśle z białym winem, z płatkami parmezanu. Do tego Riesling. Tak, tak nie
obeszło się bez wina. Pewno mogłam krócej wąchać i napowietrzać to bym miała
więcej czasu na gotowanie ale wino też jest ważne. Było w odpowiedniej
temperaturze i pasowało do dania.
Tyle o jedzeniu, wcześniej dłuuuga rozmowa przed kamerą. Ugotowana
jestem!!!! Do połowy października muszę czekać na wyniki castingu.
Dziś świetnie się bawiłam i mam nadzieję, że reżyser programu lubi
bieganie, dobre jedzenie, wino i uśmiechniętą maratonkę!
Trzymacie kciuki prawda?
Nie zdążyłam ze zdjęciem niezjedzonego....ehhh fot. D.Szymborska |
Dzięki Gośka za pożyczenie kuchni, posprzątałam:) fot. D.Szymborska |
aa przepis wrzucę jutro bo pyszne te krewetki:)
OdpowiedzUsuń