Frankfurterki gotowane na parze czyli sobotni brunch
Brunch fot. D.Szymborska |
Brunch. Lubię to słowo. Niepolskie, dziwnie brzmi ale świetnie opisuje
połączenie śniadania z lekkim obiadem. Czyli dokładnie to, co po dłuższym
sobotnim wybieganiu trafia na nasz stół.
Zaczynamy zabawę z gotowaniem na parze. Mamy fajny garnek to będziemy
go wykorzystywać! Inauguracja specjalnej wkładki do garnka miała miejsce dziś –
frankfurterki wyszły pysznie. Pełniejszy smak, lepsze po prostu. Do tego precel
zapiekany z serem w piekarniku, cząstki pomidora malinowego. I obiadośniadanie
zjedzone. Kawa, woda mineralna i cały weekend przed nami….
Świeci śliczne, zimowe słońce…..
Komentarze
Prześlij komentarz