TRYB JASNY/CIEMNY

Cafe co nas kręci co nas podnieca

Herbata fot. D.Szymborska

Fajnie i hipstersko – tak to możliwe. W większości hipsterskie miejsca kojarzą mi się z:
·      tłokiem (każdy teraz jest hipsterem),
·      wysokimi cenami (wydaje mi się, że statystyczny hipster jest na utrzymaniu bogatych rodziców, albo też po singielsku ma całą wypłatę dla siebie),
·      ogólnym chaosem (zwanym nieładem artystycznym),
·      średnią czystością (to nie wiem jak się nazywa, ale łazienki są z reguły brudne),
·      wreszcie z wymuszoną atmosferą (to znaczy, trzeba się zachowywać na odpowiednim poziomie zblazowania żeby dobrze wypaść).

A tutaj przypadek odwrotny, fajne miejsce na ochocie. Hipsterskość tym razem polega na rowerowości i to chyba mi się tam najbardziej podobało.

Ochota, pawilony w których jest wszystko obok xera sex shop, kawałek dalej przychodnia i poprawki krawieckie, wietnamski bar i naprawa zegarków. Jest też Cafe co nas kręci co nas podnieca. Są europalety pomalowane na biało, jest dobra kawa i herbata (4PLN), jest czysta łazienka, jest stosunkowo głośna muzyka (Pulp Fiction), są godziny otwarcia dla tych co rzeczywiście chcą się rano napić kawy (od 7.30 – a nie jak to często bywa od 11 – przecież hipster wcześniej nie wstanie).

Podobało mi się! To co mnie tylko zmartwiło, że z A. byłyśmy jedynymi osobami (nie licząc miłego barmana)….

Hipsterzy, cykliści przybywajcie na Ochocie jest fajnie!!!

Europaleta i moje NB fot. D.Szymborska

Komentarze

  1. Rowerowosc <3
    Tez mam swoja ulubiona (nieco hipsterska) kafejke, gdzie mozna napic sie czegos, zjesc kawalek ciasta i... naprawic rower :)

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Wybrane dla Ciebie

Copyright © On Egin Eta Topa