Grand Hotel Tiffi w Iławie – odradzam wizytę w restauracji
Zupa rybna i makaron z kurczakiem fot. D.Szymborska |
Rzadko się czepiam, krytykuje, bo po co? To nic nie daje, tylko
człowiek sobie nerwy psuje. Czasem jednak wolę napisać krytyczną notkę po to by
uprzedzić rozczarowania innych.
Jednak pozostanę przy tym, że zawsze trzeba znajdować pozytywne strony.
Po kolacji w Iławie, w restauracji hotelowej w Grand Hotel TIffi nie bolał mnie
brzuch. Nie odchorowałam ani zupy rybnej ani klusek. Więc aż tak źle nie było,
jednak najbardziej razi stosunek jakości do ceny.
To nie były dania, których
nie potrafiłabym przygotować w domu! A sposób podania był również
rozczarowujący. Ciężko uwierzyć, że wyszło to z kuchni Szefa Kuchni, który (jak
przeczytałam na stronie restauracji) przygotowywał kolację w Georga Bush’a.
Inna sprawa, że z Bush’em nie przepadam, ale nie sądzę, żeby takie jedzenie mu
smakowało, albo uwodziło regionalnością czy oryginalnością, no chyba, że tak
jedzą w Connecticut, a ja o tym nie wiem....
Trip advisor nie kłamie – tam nie ma dobrego jedzenia. Kolacja była
zwyczajna. Cena nieproporcjonalnie wysoka w stosunku do jakości.
Ponieważ jadłam kolację przed zawodami, nie eksperymentowałam i
wybrałam zupę i makaron. Zupa rybna -
smaczna z dużą ilością oliwek (zielonych i czarnych, krojonych w plasterki) z
selerem naciowym. Smaczna, taka domowa.
Na drugie zamówiłam makaron. Kelnerka nie miała pojęcia ile gramów
makaronu ma porcja, reklamowała ją jako taką, którą się najem, w dużym talerzu.
Miała racje, najadłam się. Makaron kupny, suszony, na szczęście dobrze
ugotowany, kurczak grillowany, szpinak niestety nie "baby", a przystrojenie
liskami botwinki – ciekawa improwizacja. Makaron był od razu posypany serem. Sama przygotowuje lepszy w domu.
Na koniec kilka słów o obsłudze, albo o jej braku. Zapłaciliśmy przy
barze, żeby szybciej wyjść z restauracji.
W hotelu cudowny był widok na jezioro! I na tym zakończmy. Do tego miejsca więcej
nie wrócę mimo pięknego tarasu, super basenu, jest to niestety centrum
konferencyjne w którym bez liczenia się z innymi gośćmi hotelowymi odbywa się
np. koncert do 2 rano….
Komentarze
Prześlij komentarz