TRYB JASNY/CIEMNY

Motywacja? Bieganie przed szóstą w lesie!

 
Dziś z rana - bieg, suplementacja i woda z lodem....upał będzie fot. D.Szymborska i T.
W sieci trafiam na coraz więcej stron, blogów poświęconych motywacji, żeby wyjść z domu, żeby pobiegać, żeby zrobić cokolwiek. Przejrzałam posty u siebie. Takich wpisów brak.

Wygląda na to, że zamiast pisać o motywacji do treningu wolę go zrobić. I tak chyba już zostanie…

Dziś 5.97K po Lesie Kabackim. I to był dla mnie całkiem ciężki trening, mimo, że tempo spacerowe, bo do wypoczętych nóg, organizmu dzielą mnie lata świetlne. Boli.

Z drugiej strony, to znaczy, że w Suszu nie odpuszczałam i zrobiłam wszystkie trzy części na pełnych obrotach.

Dziś, biegałam w bluzeczce z zawodów, tak żeby zaszpanować. Lubię taki szpan. Brakuje tylko bluzeczek „FINISHER”. Mam takie z Berlińskiego Maratonu i bardzo je lubię. Tutaj w pakiecie była techniczna bluzeczka, której nie da się nosić na co dzień do jeansów, można było też dokupić drugą techniczną na której znajdowały się nazwiska wszystkich uczestników. Niestety moje było tak malutką czcionką napisane, a kupowanie entej technicznej, albo jak kto woli technologicznej bluzeczki nie miało sensu.

W lesie było cudownie, ptaki świergotały bardzo głośno, zapowiada się gorący dzień bo przed szóstą było już 20 stopni.

Miska owoców i bidon wypełniony pół na pół wodą i lodem i dzień uważam za rozpoczęty.


A humor, samopoczucie i radość z treningu olbrzymia. A jutro powrót do normalności, mam nadzieję, że organizm zrozumie obciążenia treningowe, bo na razie muszę odpocząć. Nic na siłę. Nie ma nic gorszego niż przetrenowanie. Wiem o tym z własnego doświadczenia, nie chcę powtarzać swoich błędów. Dlatego dziś już spokojnie…..

Komentarze

Wybrane dla Ciebie

Copyright © On Egin Eta Topa