Kurki na wódce miodowej z marynowanymi polędwiczkami
Super połączenie miodowych kurek z sojową marynatą mięsa fot. D.Szymborska |
Dobra, to z jednej strony bardzo proste do przygotowania jedzenie, z
drugiej żeby wszystko zgrać w czasie to trzeba trochę poprzeliczać. Wyszło
szałowo!
Mowa o sosie śmietanowym z kurkami z miodówką, polędwiczkach
wieprzowych marynowanych w sosie sojowym i rozmarynie z tłuczonymi ziemniakami.
Klasyczny obiad.
U nas nie lada atrakcja. Ziemniaki jemy bardzo rzadko, wieprzowinę też. Połączenie świetne, a zestawienie słodkawego smaku wódki
miodowej z kurkami, do tego lekko słonawe polędwiczki (po marynowaniu przez
całą noc) – ehh pychota!
Na szczęście trochę mięsa zostało i teraz jest w
wersji – do kanapek. Polędwiczka krojona w cieniutkie plastry – rewelacja!
Składniki:
·
2 polędwiczki wieprzowe,
·
½ butelki sosu sojowego Kikkoman,
·
3 łyżki oliwy,
·
4 gałązki świeżego rozmarynu,
·
400g kurek,
·
pęczek koperku,
·
100ml wódki miodowej – dostałam w
prezencie rok temu, a że wódki nie piję więc stała sobie i „się przegryzała”,
·
300ml śmietany (słodkiej
wysokotłuszczowej),
·
2 cebule,
·
sól, pieprz,
·
1kg ziemniaków,
·
masło,
·
olej rzepakowy.
Moja propozycja podania fot. D.Szymborska |
Przygotowanie:
Dzień wcześniej zamarynować mięso – sos sojowy, oliwa, rozmaryn – mięso
trzymać w lodówce. Przewracać co pewien czas.
Zacząć od przygotowania sosu. Kurki starannie umyć. Cebulę zeszklić na
maśle, dodać kurki. Odparować wodę, dolać wódkę. Odparować alkohol, na koniec
dodać śmietanę i koperek i dusić na małym ogniu pod przykryciem. Doprawić solą
i pieprzem. Polędwiczki wyciągnąć z marynaty, wytrzeć do sucha, upewnić się, że
nie mają przerostów ani tłuszczu, jak mają wyciąć. Oprószyć delikatnie solą.
Wytrzeć. Natrzeć olejem rzepakowym. Na patelni rozgrzać olej. Włączyć i nagrzać
piekarnik do 220 stopni. Polędwiczki opiekać tak by z każdej strony były lekko
brązowe (około 12 minut). Przełożyć do naczynia żaroodpornego, włożyć termometr
(można wygrać w konkursie!!!) i piec aż temperatura mięsa osiągnie 65 stopni.
62 by wystarczyło ale takich bardzo różowych nie chciałam. Pieczenie trwa około
10 minut. Wyciągnąć polędwiczki, przełożyć na talerz albo folię aluminiową i
dać im „odpocząć” przez 10 minut. Obrane ziemniaki ugotować w osolonej wodzie,
utłuc i dodać odrobinę masła.
Polędwiczki pokroić na plastry ułożyć na ziemniakach i dodać sos
kurkowy. Wyborny, elegancki obiad. A co najważniejsze polędwiczki nie są suche,
nie przypominają podeszwy buta tylko smakują cudownie!
Bardzo ciekawy wpis. :)))
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
nutkaciszy.blogspot.com
truskawkowa-fiesta.blogspot.com