4 dni do półmaratonu – PORADNIK i ostatnie rady przed startem
Do zobaczenia! KGB biegnie w bluzeczkach z napisem....KGB więc nas poznacie! fot. D.Szymborska |
Za 4 dni ekipa KGB* wystartuje w półmaratonie. Będzie się działo! Dwa
debiuty, jedno bicie życiówki. Są nerwy jest adrenalina!
Nie mogę się doczekać tego kiedy zrobimy sobie zdjęcie na mecie! Jestem
przekonana, że wszystkie (tym razem tylko w babskim gronie biegniemy) będziemy
uśmiechnięte i szczęśliwe!
Działamy według następujących zasad, które, moim zdaniem przydadzą się
wszystkim zarówno tym debiutującym jak i walczącym o każdą sekundę!
Nerwy i odpowiedź na pytanie czy dam radę?!
Na nerwy to mamy taki sposób, że sobie żartujemy na starcie, jak
człowiek się śmieje to zapomina jak się boi! Odpowiedź czy dam radę jest prosta
– jeżeli przebiegłam 15K to o 6 więcej też zrobię! Odpowiedź czy poprawię swój
wynik sprzed kilku miesięcy jest dużo bardziej skomplikowana. Na to składa się
wiele – nasze treningi, nasza motywacja i wreszcie dyspozycja dnia. Tak, coś
takiego istnieje, i duuużo od niej zależy! Dlatego wszystko przygotowujemy „pod
niedzielę”.
Biegowo rowerowe treningi
Teraz to mój czas laby. A KGB ćwiczy! Dlatego jeżdżę na rowerze obok
zawodniczek. W plecaku mam wodę i żele – takie same jak będą na półmaratonie.
Chodzi o to by przekonać się jak nasz żołądek reaguje na żel energetyczny.
Wiem, że może być różnie, testowałam żele po których wymiotowałam, dostawałam
kolki, nie mogłam się pozbyć obrzydliwego smaku w ustach….do wyboru do koloru.
W końcu trafiłam na „swój” zestaw żeli, które mogę bezpiecznie, nie martwiąc
się o skutki „wciągać” na trasie.
Dlatego już na 7.5K wyciągam z plecaczka żel i zawodniczki testują.
Używamy tych samych żeli, które będą w czasie półmaratonu w punktach
odżywczych. Oczywiście weźmiemy swoje, ale dobrze mieć świadomość, że to
spokojnie można sięgnąć po to co zapewnia organizator! Uwaga dziś ostatni
dzwonek – chcesz pobiec 15K przed zawodami to tylko dziś, od jutra odpoczynek i
tylko kilka szybkich przebieżek by pobudzić nogi (ta rada dotyczy tych z KGB
które biegną na 1.50 i 2.15).
Wizualizacja
Biegi na orientacje to dla mnie koszmar bo źle czytam mapę. Jednak
przed ważnymi zawodami trzeba się przeprosić z poziomicami i bardzo starannie
obejrzeć trasę wyścigu. Jak już wiemy gdzie biegniemy to wtedy trzeba wyobrazić
sobie jak trasa będzie wyglądała, zapamiętać na którym kilometrze napijemy się
wody, gdzie wciągniemy żel. I wreszcie moje ulubione zajęcie – wizualizacja
wbiegania i przebiegania (trzeba myśleć do końca!) przez linię mety!
Dzień startu
Będziemy chwilę wcześniej żeby spokojnie zrobić rozgrzewkę! Jeżeli ktoś
ma ochotę biec z nami to czekam na mail – zmówimy się (oneginetatopa@gmail.com). Zanim
jednak pojawimy się na linii startu upewnimy się czy:
- Mamy przypięty numer startowy (z wypełnioną tabelką z tyłu, żeby było nas łatwiej zidentyfikować, jak coś), albo zamocowany do paska (taki szpan triathlonistów),
- Mamy na nogach rozbiegane buty (NIE NOWE!!)
- Mamy w kieszonce dowód osobisty i pieniądze na czarną godzinę,
- Mamy chusteczki higieniczne (papier w toaletach ma tendencję do szybkiego kończenia się),
- Mamy czapeczkę – jak będzie słońce to nam nie przygrzeje w głowę, a jak będzie padać to nie będzie nam deszcz ciekł po buzi,
- Mamy coś cieplejszego na czekanie na start co potem wyrzucimy (bluza lub gustowna „folijka”),
- Mamy małą butelkę z wodą, którą wyrzucimy przed startem ale zrobimy „ostatni szczęśliwy łyk”,
- Mamy zegarek na ręce, KGB biega z TIMEXem,
- Mamy umówione miejsce po przebiegnięciu mety gdzie spotkamy się z przyjaciółmi, rodziną (już kilka razy zepsułam sobie wspomnienie z biegu tym, że nie domówiłam się gdzie moja ekipa będzie na mnie czekać i zamiast cieszyć się z przebiegnięcia linii mety nerwowo się szukaliśmy),
- Mamy dobry humor.
Do zobaczenia! Półmaraton to cudowny dystans – do przebiegnięcia dla średniozaawansowanych z uśmiechem na twarzy i do ścigania się dla tych bardziej doświadczonych! Do zobaczenia na linii startu i mety!
*KGB - Koleżeńska Grupa Biegowa
Mój debiut półmaratonski za 3 tygodnie dopiero, a juz dziś mi się śniło, że zmienili miejsce startu i godzinę, a ja się o tym dowiedzialam minutę przed, w kibelku, poleciałam na start w niebiegowych ciuchach, i numerem przypiętym jedną agrafką, a w kieszeni bluzy zamiast chipa miałam kilka rolek po taśmie klejecej i opaski odblaskowe... koszmar :)
OdpowiedzUsuńA jeszcze po tym jak przeczytałam o pieczonych wkładkach, to koszulki w pakiecie mimo rozmiaru XXL miały magiczną właściwość dopasowywania się, a po zdjęciu kurczyły się do rozmiaru mieszczącego w kieszonce :)))
A wydawało mi się że nie czuję spinki... taaaaa.... Ale to pewnie dlatego, że mnie noga bolała wczoraj na wybieganiu...
Szkoda, że nie mam takiego wsparcia jak KGB, choć i wirtualne się przydaje bardzo :))
Pozdrawiam i trzymam kciuki
ups...pomyłka... ja już za 2 tygodnie ....
Usuńto 3mam kciuki! Sprawdź datę!!!! Bo głupio by było przegapić start!!!!
UsuńKGB będzie też na Festiwalu Biegów w Krynicy :)
pozdrawiam a sen z tych biegowo koszmarnych :) dobrze, że można się obudzić!
Datę pamiętam - tylko, że to JUŻ za 2 tygodnie mnie zdziwiło:)
OdpowiedzUsuńKrynica mi się marzy...
Dzięki za kciuki :)
dwa tygodnie i 3 dni i próba pobicia poprzedniego czasu w połówce:) Trzymam kciuki za KGB:)
OdpowiedzUsuń