TRYB JASNY/CIEMNY

SPIUK SECTOR 1 - buty, które trafią do piekarnika!

Nie do kościoła tylko na rower! fot. D.Szymborska


Nie miałam do komunii, nie miałam do bierzmowania, nie miałam do ślubu…. To teraz nadrabiam! Moje drugie białe buty - rowerowe! 

Teraz muszę tylko rozgrzać piekarnik… i upiec buty – serio!

SPIUK SECTOR 1. Buty dla początkujących triathlonistów (tak pisze producent). Podobno zapewniają szybkość w strefie zmian – o tym przekonam się już w następnym sezonie, choć może jeszcze jesienią zrobię jakąś zakładkę…

Spiuk Sector 1 dedykowane triathlonowi, mają tylko dwa rzepy, do tego ten górny, szeroki jest zapinany na odwrót. Na odwrót to znaczy tak, że koniec rzepu jest po wewnętrznej stronie buta a nie „zwyczajnie” zewnętrznej. Takie rozwiązanie ma pomóc w zapinaniu/rozpinaniu butów na rowerze – czyli przyśpieszyć strefę zmian.


Na razie buty są w idealnym stanie, bloki nie zrypane, plastik nie wybrudzony. Oto lista rzeczy, które zdecydowały, że je wybrałam (czy była to słuszna „check list’a” przkonam się po kilkuset kilometrach i zakładkach):

·      zapięcie na dwa rzepy,
·      specjalny język buta, który jest na zewnątrz – gwarantuje (taką ma przynajmniej nadzieję) to, brak obtarć,
·      zapięcie na rzep w odwrotną stronę,
·      wąski but,
·      antybakteryjna wkładka (buty rowerowe – moje poprzednie -  nie pachną zbyt ładnie mimo, że suszyłam je po każdym treningu i dbałam o nie),
·      podeszwa z włókna szklanego – trwała i lekka,
·      dobra wentylacja (nie wiem czy jesienią z tego będę się tak bardzo cieszyć!),
·      specjalny pasek z tyłu buta ułatwiający jego wkładanie (nie wiem czy go kiedyś wykorzystam w strefie zmian ale wygląda fachowo i sensownie),
·      biały kolor – no przecież nie kupię sobie czarnych butów na rower!,
·      design – wyglądają naprawdę ślicznie i co ważne przy rozmiarze 43 (zaniżona rozmiarówka) wcale noga nie wygląda jak płetwa!


Jakby tego wszystkiego było mało moje nowe buty rowerowe mają wkładkę modelowaną termicznie – to znaczy, że będę ją piekła w odpowiedniej temperaturze tak by buty były super dopasowane do mojej stopy! Jak już upiekę to dam znać czy nie było zakalca!

Komentarze

  1. hahah pierwszy raz słyszę o pieczeniu butów, choć być może nie jestem po prostu na czasie :) Oj oby w piekle nie spłonęły ;) Dota, czekam na relację :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Bardzo fajnie napisany artykuł. Jestem pod wrażeniem.

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Wybrane dla Ciebie

Copyright © On Egin Eta Topa