Owsiankowe smoothie w Ministerstwie Kawy
Śniadanie w Ministerstwie fot. D.Szymbroska |
Nie było pana z teczką, bym pan hipster z laptopem. Nie było smętnej
pani z bułą była hipsterka z bajglem i wieloma tatuażami. Nie było kolejki
petentów, ba obsługa sama do stolika przynosiła kawę. Takie ministerstwa to ja
mogę odwiedzać.
Nasz zwyczaj śniadań z G. w
różnych miejscach Warszawy trwa. Na Marszałkowskiej było naprawdę przyjemnie. Z
jednej strony to kolejne miejsce które ma białe ściany, duże okna i stoły z
jasnego drewna, z drugiej jakoś tam jest atmosfera/klimat. Oczywiście drogo,
ale klimatyzacja działała.
Smoothie pyszne i owsiankowe! Owsianka zawsze dobra w każdej postaci
tej cynamonowej też.
Bajgel świeżutki, mozzarella dobra tylko pomidory ze skórą. To takie
szczegóły, które w kawiarniach zabierają wiele uroku. Bo jak w domu mi się nie
chce obrać ze skórki to moja wina, ale jak już gdzieś idę to wolę by ktoś za
mnie tą skórkę ściągnął.
Kawa też smaczna, a widok na krzaczek poziomek w doniczce też miły.
Niby śniadaniownio/hipsterowania jakich wiele ale jakaś taka w której dobrze
się czułam. Czy przyjdę tam drugi raz nie wiem, bo mi zupełnie nie po drodze,
ale od tego są spotkania z koleżankami by gdzieś usiąść i poplotkować.
Wow ale smakowicie wyglądają te zdjęcia - aż nabrałam ochoty na kawę ;)
OdpowiedzUsuńJestem na twoim blogu chyba pierwszy raz ale bardzo mi się tu podoba więc na pewno będę wpadać do Cb częściej.
Jeżeli jesteś zainteresowana zapraszam też do mnie :***
http://perfekcjajestwcenie.blogspot.com/