TRYB JASNY/CIEMNY

Jak sobie radzić ze stresem przed zawodami

Ha! Nic mnie nie zaskoczy! fot. D.Szymborska

-       Kochanie pójdziemy pobiegać?
-       Oczywiście, mam buty biegowe.
-       Kochanie, a może na rower?
-       Rowerowe też wzięłam.
-       A co myślisz o wyjściu na basen?
-       Super, będę mogła potrenować wzięłam płetwy.
-       Sporty, sportami a może kolacja?
-       O tak, sandałki będą idealne do sukienki.

I tak to się triathlonistka pakuje na zawody. Jakoś dużo tego bagażu się robi. Usiadłam na chwilę by upewnić się, że wszystko jest. Dużo tego leży na ręczniku ale jeszcze więcej w głowie. Upewnianie się czy o niczym nie zapomniałam. Coś jak w takim filmie, gdzie główny bohater nie chce nadepnąć na linię między kafelkami bo się tego boi. Ja kompletuje wszystkie szczęśliwe rzeczy. Bo jak przyniosło szczęście na wcześniejszych zawodach to znaczy, że działa.




Moja triathlonowa wyprawka fot. D.Szymborska


Każdy radzi sobie ze stresem inaczej. Nie ma niezawodnych sposobów ale na pewno są takie sprawdzone (na przykład przeze mnie).

-       Przed zawodami sprawdzam WSZYSTKO pięć razy, czy niczego nie zapomniałam. Zdarza mi się rozpakować torbę by się upewnić czy wszystko jest. Trochę jak w Dniu Świra ale daje poczucie, że WSZYSTKO wzięłam daje choć trochę spokoju

-       Przegadanie i wizualizacja. Moje przyjaciółki wiedzą dokładnie co będzie się działo w strefie zmian! Ja też wiem, i to  mnie trochę uspokaja. I moje ulubione zajęcie przedstartowe wizualizacja – ulubiona scena – uśmiech na mecie!

-       Doczytanie WSZYSTKICH informacji na temat odbioru pakietu startowego, parkingów, godzin otwarcia strefy zmian. Nudne i mozolne zajęcie bo często organizator nie ułatwia i np. robi zmiany na chwilę przed startem ale czytam, sprawdzam, doczytuję – nie chcę niespodzianek!

-       Dobre jedzenie. To chyba najprymitywniejszy i najlepszy sposób – zadowolony żołądek wysyła sygnał do mózgu – robimy się spokojniejsi.

-       Dobry sen. To trudne przedstartowe zadanie. Oczywiście nie można się stresować tym, że się stresuję i nie usnę. Błędne kółko. Tak naprawdę to sen w dniach poprzedzających zawody jest bardzo ważny, jak nie uda się nam wyspać przed samymi zawodami a nie zarywaliśmy nocy wcześniej to i tak będziemy wypoczęci (w miarę).

-       Żadnych dodatkowych, spontanicznych treningów – NIC. Jak ma być rozbieganie z akcentami to tylko to….jak ma być pływanie 20 min to tylko to. Nic sobie nie dokładajmy w przeddzień startu.

-       Należy wierzyć trenerowi – jak mówi, że jesteśmy przygotowani to jesteśmy i JUŻ!


No to by było tyle, a teraz trzeba się pakować, sprawdzić wszystko i trochę sobie powyobrażać….

Komentarze

Wybrane dla Ciebie

Copyright © On Egin Eta Topa