„ZŁOTO HISZPANII Kulinarna biżuteria” – czyli będę robić tapas
Wczorajsza tapasowa kolacja fot. D.Szymborska |
Starsza pani, ma stałe miejsce przy barze, wieszaczek na torebkę. Barman
wie, od czego zacznie, jakim tapas skończy i jakie wino zamówi. Ona nawet nie
musi nic mówić, niezależnie od zmiany każdy barman wie, co podać.
Może tak będzie za pięćdziesiąt lat.
Będę miała swoje miejsce w tapas barze, gdzieś w gorącej Hiszpanii.
Na razie jest mi bardzo miło bo
zostałam zaproszona do udziału w konkursie – Złoto Hiszpanii kulinarna
biżuteria. Zabawa polega na tym, by przygotować tak szałowe, pyszne tapas by
zachwycić jury, a wtedy wycieczka na weekend do Barcelony.
Czekają mnie zakupy w sklepie Złoto
Hiszpanii bo zgodnie z zasadami konkursu muszę użyć 3 produktów z tych
delikatesów (dostałam voucher na zakupy). Mam czas do końca września. Jest się
nad czym zastanawiać bo przygotowanie dobrego tapas to wyzwanie a przygotowanie
takiego, które pozwoli mi wygrać wyjazd do Barcelony to nie lada zadanie!
A wczoraj jadłam świetny jamon,
dobrą ośmiornicę a wszystko popijałam hiszpańskim winem. Mogłam też porozmawiać
i tłumaczyć hiszpańskiego kucharza, który pracuje w tapas barze na Żoliborzu. I
jak tu nie lubić Hiszpanii…..
No nie można nie lubić!
OdpowiedzUsuńA ja dziękuję za miłe spotkanie z Tobą.
Tylko proszę, nie mówmy o Kanarach...