Warszawa Wschodnia czyli u Gesslera
Domowy obiad w industrialnym wnętrzu fot. D.Szymborska |
SOHO FACTORY jakoś nie było mi po drodze. Pakiet na BMW Półmaraton
Praski trzeba było odebrać właśnie tam. To czemu nie zjeść lunchu?! Tym
bardziej, że biuro zawodów było czynne od 13.
Lunch 20PLN. Obsługa bardzo miła, miejsce super. Loftowo, designersko,
czystko i bezzapachowo – pomimo otwartej kuchni.
Sam lunch, to był bardziej obiad domowy! Do wyboru było mięsnie lub
nie. Wiadomo wybrałam mięsnie. Zupa kalafiorowa a na drugie pomidory
faszerowane cielęciną i ryżem, na deser jabłecznik.
Zupa dobra, domowa, nalewana z dużej wazy, niezbyt gorąca. Smaczna po
prostu. Drugie danie ładnie podane, dwa pomidory w sosie, farsz zdecydowanie
bardziej ryżowy niż mięsny. Też poprawnie. Tylko nic ponad to. Wreszcie deser –
ciasto jabłkowe.
I cóż, zjadłam dobry lunch, gdybym zdjęć nie zrobiła to bym zapomniała
co to było. Taki obiad, który przechodzi bez echa. Jak to się mówi wartością
dodaną było towarzystwo i śliczne miejsce. Ciekawi też byli ludzie przy
stolikach obok – hipsterzy, biznesmeni, nikogo z workami do depozytu takimi jak
nasze nie zauważyłam.
W pakiecie dostałam ulotkę w której opisane jest wszystko to co obecnie
znajduje się w SOHO, więc jest tam jeszcze kilka miejsc, gdzie coś można zjeść.
Nie wiem kiedy się wybiorę bo pakiet już mam i na razie głodna nie jestem!
Firmowa woda czy minelana czy z kranu to nie wiem....fot. D.Szymborska |
Komentarze
Prześlij komentarz