Zalety porannych treningów
Wracając z przebieżki i myśląc o śniadaniu fot. T. |
To ja zacznę od wad porannych treningów. A właściwie wady bo jest jedna
– trzeba rano wstać! Cała reszta to już sama przyjemność.
Cudownie jest oglądać wschód słońca nad lasem, dużo lepiej biega się
gdy jest chłodniej. To wszystko jest możliwe w letnie poranki.
Kolejną zaletą jest to, że jeżeli do domu wrócimy przed 7 to mamy
jeszcze cały dzień dla siebie, co może też oznaczać, że uda się nam choć trochę
wypocząć przed kolejnym treningiem.
Wyliczanka zalet jest całkiem długa, dochodzi do tego również możliwość
zjedzenia pysznego i zasłużonego śniadania! Rano przed treningiem banan albo
inna przegryzka a po treningu coś dobrego – owsianka, pełnoziarnisty chleb.
Trasa i inwazja fioletów fot. D.Szymborska |
O mało bym zapomniała o bardzo ważnej rzeczy – taki trening rano dobrze
nas nastraja na cały dzień! Endorfiny – wygląda na to, że ten hormon wcale nie
jest taki przereklamowany – bo wciąż się uśmiecham mimo, że rano gdy dzwonił
budzik to byłam na niego wściekła. Tak, tak ja zaliczam się do tych, którzy
winią budzik za to, że trzeba rano wstać – no ktoś winnym być musi, a budzik to
nawet można pacnąć!
Na koniec jeszcze mała wada porannego treningu – jak wstajemy około
piątej rano to o 22 padamy…czyli raczej o dłuższym siedzeniu wieczorem nie ma
mowy – coś za coś. Choć ja uważam, że to dobry układ – w zamian za poranny
trening oddaję wieczór regeneracji.
Komentarze
Prześlij komentarz