OWM – Biegowa ustawka modowa
Tym sposobem nic nie zapomnę jutro (chyba) fot. D.Szymborska |
Taki oldschool – wieczorem przygotować sobie ubranie na dzień następny.
Tyle, że bez prasowania, bo biegowe/rowerowe/pływackie ciuchy by tego nie
zniosły.
Najpierw rewia mody – która bluzeczka do których spodenek. Potem i tak
(z reguły) zwycięża kompozycja daltonisty – bo spodenki ulubione, bo bluzeczka
szczęście przynosi itp.
Potem kompletowanie skarpetek. Moja pralka uwielbia skarpetki biegowe,
szuflada również – ilość pojedynczych sztuk zawsze przewyższa te tworzące pary!
Potem szczegóły, czy numerek ma agrafki, czy zegarek naładowany. Jak
już wszystko sobie człowiek ułoży to, tak spokojniej się czuje.
Cieszę się na jutrzejszy bieg, ma być ładna pogoda ja zamierzam
świetnie się bawić.
Jeżeli chodzi o szczegóły to pobiegnę w:
·
Buff – mój ulubiony na głowę,
·
Oakley – okulary, w których świat
jest piękniejszy a słońce nie oślepia,
·
Asics – bluzeczce z pierwszej
edycji OWM – wtedy biegłam maraton, a t-shirt w świetnym stanie to czemu nie
ubrać się tematycznie,
·
Bielizna – nie ma na zdjęciu bo
schnie na balkonie,
·
Asics – spodenki, takie króciutkie
prawie jak majtki sprinterskie – wygodne na ciepły dzień,
·
CEP – opaski, niby nie pomagają w
biegu a bardziej w regeneracji po biegu, ale nie mogłam znaleźć kolanówek a nie
chcę żeby mi Achillesa zawiało,
·
Salomon – skarpetki, trochę za
ciepłe bo biegałam w nich Zimowe Biegi Górskie, ale za to do pary,
·
Mizuno – jak się nie ścigam to
stawiam na amortyzację,
·
Ironman – pasek z kieszonką na
różne różności,
·
Numer startowy – z 4 dobrymi
agrafkami, na odwrocie z danymi mojego ICE.
Cieszę się na jutrzejszy bieg, wszystko przygotowane jeszcze folijka do
zabrania – żeby nie marznąć na starcie i można wyruszać….tyle, że to jutro więc
najpierw spanie!
Bardzo fajna propozycja, i przepraszam, jeżeli mój link uraził Cię. Po prostu zauważyłam, że niektóre blogerki, blogerzy wolą jak jest liknk :)
OdpowiedzUsuńnie ma problemu :) i dziękuję, że teraz komentujesz bez dodawania linku:) przecież na Twój blog można wejść klikając na to, kto komentarz napisał, a nie ma dodatkowej - nielubianej przeze mnie - reklamy :)
UsuńPozdrawiam
Dota