DETOX po Świętach Wielkanocnych – 5 praktycznych rad
Sałatka bez sosu tylko z oliwą i przyprawami fot. D.Szymborska |
Sąsiad to nawet zaczął łykać tabletki na wątrobę….. mówił, że dobrze,
że się Święta skończyły, bo ile można tak siedzieć i jeść. Szczerze mówiąc nie
wiem..... pewno długo i intensywnie.
W wolne świąteczne dni (sztuk 4 – u mnie od piątku) – 2 razy pobiegałam
(raz start w Parkrunie, drugie wybieganie - klifem od mola do mola), 4 razy
popływałam i 1 zrobiłam rozruch na rowerku siłowniowym (za krótkie i za mała
intensywność, by to nazwać treningiem). 7
spokojnych treningów – bo to wolne dni były!
Po rozmowie z sąsiadem wiem, że niektórzy inaczej spędzili święta – 3
razy duże wielkanocne śniadanie, 3 razy duży wielkanocny obiad, i jak na razie
2 razy duża wielkanocna kolacja….
Moje pomysły na detox po Świętach Wielkanocnych:
·
Zaczynamy już dziś!!! Tak, tak to nie pomyłka,
dziś to znaczy w poniedziałek – śniadanie – było, obiad – był, a kolacja dopiero
będzie – dlatego tutaj mamy pole do popisu. A bardziej do ograniczenia
jedzenia. Po co jutro mamy się turlać do pracy – dziś mniejsza kolacja i mniej
alkoholu,
·
Co można to zamrozić, resztę rozdać – nie ma nic gorszego niż stosowanie się do zdania – lepiej odchorować niż ma się zmarnować
– co w praktyce oznacza jedzenie „świątecznych” przysmaków przez kolejne dni.
Oczywiście sałatki jarzynowej nie można mrozić, bo zawiera majonez, ale wiele
mięs, ryb można. Lepiej mieć pełny zamrażalnik, niż przepełniony brzuch!
To co nie może być zamrożone możemy rozdać. Przecież nie każdy ma lodówkę pełną sałatek, spiżarnie pełną mazurków i bab drożdżowych – dlatego we wtorek możemy
porobić „paczki żywieniowe” dla naszych znajomych, współpracowników, sąsiadów….
·
Dużo wody, herbaty owocowe/ziołowe – przez
kilka dni, niektórym udało się dość skutecznie rozepchać żołądki – normalne, że
będziemy bardziej głodni, dlatego trzeba dużo pić. Alkohol odpada – jutro już
normalny dzień, duże ilości mocnej kawy i herbaty – ręce będą nam się trzęsły i
raczej dobrze się nie poczujemy, soki – super ale, mają dużo cukru i jeżeli
chcemy ograniczyć jego spożycie (a chcemy po tych pysznych mazurkach) to pijemy
wodę, herbaty owocowe/ziołowe wszystko „słabe”,
·
Racjonalne odżywianie – wracamy do tego co
przed świętami, nie ma dyskusji, Święta już się skończyły,
· Ważymy się we wtorek rano – nie ma uciekania,
przymykania oczu, trzeba wiedzieć ile naprawdę przytyliśmy w Święta, oczywiście
nigdy nikomu bym głodówki nie poradziła, ale dieta…..żeby podjąć dobrą decyzję
trzeba wiedzieć jaka jest sytuacja.
Dobra informacja jest taka, że kolejne Święta
są w grudniu. A detox potrwa tydzień, dwa i znów będzie „dobrze”!
Zdecydowanie odradzam kompulsywne odchudzanie
i trenowanie zarazem – o kontuzję bardzo łatwo.
Nie można wszystkie zmienić w
jeden dzień, dlatego spokojny powrót do treningów i racjonalne odżywianie!
Świetny post! Zgadzam się w 100% ;)
OdpowiedzUsuńcieszę się :)
Usuń