|
Kasza gryczna z jajkiem fot. D.Szymborska |
Moja fascynacja kaszą nie mija. Na razie gryczana w różnych wersjach, w
planach jaglanka i inne wariacje ziarenkowe.
Dziś po lesie biegało się dobrze, tyle, że wydaje mi się, że trochę
sobie buzię odmroziłam. Dziwne to. Biegałam jak było dużo zimniej i nie miałam
takich „dolegliwości” a tak coś stało i nawet nie jest zbyt czerwony ale
piecze. A dziś w lesie dużo biegaczy. Dobrze się ubrałam i nie zmarzłam i też
co podobnie ważne nie spociłam się za bardzo.
Co do kaszy to taka najprostsza z jajkiem a jaka pyszna! Smacznego
biegowego! A plany na przyszły tydzień przedstawiają się następująco – coś z
kuchni węgierskiej – bo tłuste, sycące i rozgrzewa, do tego kasze, może jakaś
fajna zupa, oczywiście owsianki na śniadanie, i rozgrzewające napoje – kupiłam
już sobie suszonego hibiskusa….
|
Żeby nie było, że wymyślam fot. D.Szymborska |
|
Las fot. D.Szymbroska
|
|
Najładniej było przed lasem fot. D.Szymborska |
Witaj, mam taki problem-bieglam w czwartek rano (5.30) 8km, spokojnie, bez forsowania sie, na termometrze -11st,niby kominiarke mialam, na chwile, bo nie umiem z takimi wynalazkami biegac, do zmarzluchow nie naleze, ale tak mi zawalilo gardlo, ze w sobote i niedziele odpuscilam dlugie wybiegi, bo sie jednak balam, ze bedzie gorzej (temp byla caly wekend ok.-15)...pytalam w aptece czy nie ma jakichs sprayów do gardla :) ktore pomoglyby zabezpieczyc struny przed zimnym powietrzem...nie potrafie oddychac przez nos, ocieplam jezykiem wdech, ale jak widac, nie pomaga. Jaki masz sposob na takie dolegliwosci?
OdpowiedzUsuńCześć anonimie, nie wiem ile i od kiedy biegasz, żeby Ci coś więcej poradzić. Myślę, że teraz musisz odczekać, żeby nie rozchorować się jeszcze bardziej. Pozostaje bieżnia lub trening na basenie - aqua running. Ja jak jest poniżej -15 biegam z naciągniętym buffem na twarz. Owszem nie jest to super komfortowe bieganie, buff trzeba co pewien czas przekręcać bo robi się mokry od oddechu. Takie rozwiązanie u mnie się sprawdza. Widuję też zimą biegaczy z maskach takich jak się używa jeżdżąc na rowerze, nartach - nie testowałam więc nie wiem jak to się spisuje. I wreszcie najważniejsze - jeżeli biegasz systematycznie to Twój organizm nie jest "zaskoczony" zimnem. Dlatego po przerwie zacznij od dłuższych spacerów i potem pobiegnij żeby nie powtórzyć zaziębienia z czwartku!
UsuńMoje buty, mimo że solidne, nie są niestety przystosowane do biegania w temperaturze poniżej -5 i po śniegu. Pozostaje mi bieżnia, której nie znoszę całym sercem. Uważam, że jest dla biegacza tym, czym wyrób czekoladopodobny dla czekolady. Spróbuję tego co polecasz, czyli aqua-running.
OdpowiedzUsuńTylko, że tak utkniesz w kręgu siłowniowym. Bo Twoje płuca nie będą przyzwyczajone do zimna. Co do butów, to myślę, że warto rozejrzeć się za jakimiś do przełajów - będą idelane na śnieg. Ja nie mam szosówek na zimę. Jak jest odśnieżone i nawet bardzo zimno biegam w moich Mizuno:) Powodzenia biegowego!!
UsuńTen komentarz został usunięty przez administratora bloga.
OdpowiedzUsuń