Kasza gryczana i porkolt wołowy
Porkolt wołowy i kasza gryczana fot. D.Szymborska |
Pisałam o kaszach dla Runner’s World. To co lubię przy przygotowywaniu
tekstów do RW to poszukiwanie informacji, spotkania z interesującymi osobami i
w efekcie dużo użytecznej wiedzy. Po napisaniu tekstu o kaszach dostałam dużo
maili od wielbicieli a głównie wielbicielek ziarenek. Dlatego pomyślałam, że
nie wystarczy o kaszy pisać trzeba ją jeść. Dlatego kasza gryczana z węgierskim
porkolt’em. Dużo gotowania mięsa i szybka kasza.
Przepis na porkolt znalazłam w książce Przewodnik kulinarny Węgry,
niestety był mocno nie ścisły i właściwie służył jako wskazówki jak to danie
przygotować. Wyszedł pysznie! Wydawało mi się, że taki wielki garnek oznacza,
że będziemy jedli porkolt przez dwa dni. Cóż było inaczej. Wcięliśmy wszystko bo
był taki pyszny a kasza gryczana pasowała do tego idealnie.
Składniki:
·
Kasza gryczana (jak ktoś woli może
być taka w woreczkach do gotowania, choć wydaje mi się, że ta co „dochodzi” w
garnku smakuje lepiej),
·
800g wołowiny (pokrojone w
sześcianiki o boku około 1.5cm),
·
100g słoniny,
·
½ szklanki mąki,
·
2 papryki,
·
2 duże pomidory (obrane ze
skórki),
·
2 cebule,
·
rosół wołowy (około jednej
szklanki),
·
sól, pieprz,
·
2 łyżki mielonej papryki,
·
kminek (ja użyłam mielonego, ale
lepszy byłby cały).
Przygotowanie:
Najpierw przygotowujemy porkolt bo kaszę ugotujemy w około 20minut (15
minut gotowania kaszy i 5 na zagotowanie osolonej wody).
Słoninę kroimy w kostkę, wytapiamy na patelni. Skwarki i tłuszcz
dzielimy na pół. Na dwóch patelniach będziemy smażyć składniki porkolt’u.
Pokrojoną wołowinę mieszamy z mąką, podsmażamy na patelni (na słoninie i ze
skwarkami). Na drugiej patelni (też na słoninie) dusimy: obrane i pokrojone w
kostkę pomidory, paprykę (tez pokrojoną w kostkę), cebulę pokrojoną w talarki,
posiekany czosnek. Czekamy aż warzywa zmiękną, doprawiamy je pieprzem i solą.
Gdy już są miękkie wszystkie składniki porkoltu łączymy w dużym garnku,
doprawiamy papryka, solą, pieprzem i kminkiem. Mieszamy starannie. Przez minimum
2 godziny gotujemy na małym ogniu mieszając by nic nie przywarło do dna. To
pyszne węgierskie danie jest najbardziej zbliżone do tego co w Polsce nazywa
się gulaszem. Podajmy z kaszą gryczaną – mamy super kolację biegową. Nie zalega
w żołądku i na drugi dzień mamy siłę na bieganie.
Porkolt wołowy i kasza gryczna fot. D.Szymborska |
Właśnie uświadomiłaś mi, że kasza gryczana kojarzy mi się z gulaszem! Pamiętam gulasz Taty, która to potrawa była dość fantazyjnie przyprawiona (w złym znaczeniu) i mi nie smakowała. Niestety, Tato obrzydził mi gulasz na długie lata.
OdpowiedzUsuńPotem kaszę gryczaną jadło się w akademiku do jajek sadzonych i to najmilsze skojarzenie :).
a o kaszy z jajkiem też będzie:) bo fajna i szybka i biegowa:) co do gulaszu to wg. ksiązki kucharskiej z kuchni węgierskiej kulasz to zupa! a to co u mnie na blogu jest najbardziej gulaszo podobne jeżeli chodzi o to co potocznie za gulasz się uważa i serwuje:)
UsuńUwielbiam kaszę gryczaną do tego wołowinka, pomidorki.....już czuję ten pychotliwy smak.
OdpowiedzUsuń