TRYB JASNY/CIEMNY

Sobotnie śniadanie – to lubię

Sobotnie śniadanie fot. D.Szymborska



Dziś będę sobie truchtać po lesie po południu. Dlatego mogę poszaleć ze śniadaniem. O nowych pomysłach owsiankowych to napiszę jutro, dziś o „wypaśnym”, leniwym, sobotnim śniadaniu. W weekendy ciężko się trzymać stałych pór jedzenia…dlatego lepiej zjeść duże śniadanie ze świadomością, że obiad to będzie nie-wiadomo-kiedy-i-co. Dlatego jajko gotowane na miękko, kanapki i zaraz zrobię jeszcze kawę bo jakoś się zagapiłam i nie miałam wszystkiego na stole. Potem pobiegam sobie po lesie. Patrząc przez okno – myślę, że będę brnęła w śniegu. I bardzo się na to cieszę, bo moje Salomony uwielbiają wyzwania a moje łydki już do tych wyzwań i podeszwy się przyzwyczaiły. Jak na razie zapowiada się mega optymistyczna relacja po pierwszej 100 w Salomonach. Miłego weekendu wszystkim, powodzenia tym, którzy startują w biegach mikołajkowych! Smacznego biegowego!

Komentarze

Wybrane dla Ciebie

Copyright © On Egin Eta Topa