TRYB JASNY/CIEMNY

Wtorki biegowe na Ursynowie - napięty grafik i nici ze startu

Młodzi zawodnicy śledzą tabele wyników fot. D.Szymborska


Nie żebym miała hopla na punkcie punktualności ale…staram się wszystko zaplanować. Jak czytam program minutowy zawodów, widzę start 17.10, wiem, że biegnę na 2000m, mieszkam 6 minuty autem od miejsca w którym odbywają się zawody. Jestem w stanie wziąć prysznic w 4 minuty, w 2 ubrać się elegancko. Co daje rachunek 8+6+4+2=20, spotkanie mam o 18, na które dojazd zajmie mi 5 minut to….wszystko się dopina z zapasem na korek, lekkie opóźnienie...

Jest 17.15 a moja kategoria wiekowa ma biec….za 3 biegi.

Tym sposobem zrobiłam naprawdę dobrą i staranną rozgrzewkę i pobiegłam do auta, żeby zdążyć na spotkanie. Żal i stracony czas i nici ze startu w zawodach.



I taka jest moja relacja z wtorku biegowego.  Miałam szansę na pudło w kategorii OPEN kobiet bo, byłam jedyna na liście startowej! 

Sędzia główny zawodów zgodził się żebym pobiegła z chłopakami, którzy biegli na inny dystans – ja po prostu bym zbiegła z trasy wcześniej. Doceniam pójście mi na rękę, bo bieganie w pojedynkę po to by się pościgać to już zupełnie nie miało sensu. 

Nic to, więcej we wtorek nie pojadę na te zawody, bo zwyczajnie szkoda mi czasu. Stety niestety, żeby ze wszystkim się wyrobić planuję rozkład dnia, może nie co do minuty ale dość dokładnie, z reguły wszystko gra. 

Ja się nie spóźniam. I przez swoją punktualność byłam na spotkaniu o 18 ale nie pobiegłam tego co chciałam. Smutno.

Komentarze

  1. Przykro mi z tego powodu :/
    Pozdrawiam,
    http://fit-healthylife.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Wybrane dla Ciebie

Copyright © On Egin Eta Topa