Geisha na Ursynowie czyli babski lunch
Zestaw zielony Geisha fot. D.Szymborska |
Geisha Shusi to mały lokal na Ursynowie. Poleciła go K. mówiąc –
nigdy po tamtym jedzeniu mnie nie brzuch nie bolał. Rekomendacja krótka.
Poszłyśmy. Pierwsze wyzwanie, nie można zaparkować przed restauracją. Jest tak
wysoki krawężnik, że zwykłe (a nie terenowe) auto może się nieźle
pokiereszować. Trudno przecież nie o parkowanie chodzi tylko o jedzenie, można
przejść kilkaset metrów. Wystrój bardzo sympatyczny, różowy. Mam słabość do
tego koloru. Obsługa delikatnie mówiąc niezbyt zainteresowana klientami.
Zamówiłam zestaw zielony i zieloną herbatę. Zestaw ten jest polecany wegetarianom
bo zamiast ryb do przygotowania maków użyto warzyw i sera. Można go zamówić w
dwóch opcjach z posypką z sezamu lub kawioru. Jestem rybnożerna więc wybrałam z
kawiorem. Dostałam solidną porcję: (3 hosomaki oshinko, 3 hosomaki kappa, 6
california vegetarian, 4 spring roll) do tego masę kiełków. Jedzenie było
dobre, jednak nie sądzę żebym odwiedziła Geisha Shusi po raz drugi. Od jedzenie
dużo przyjemniejsze były rozmowy z długo niewidzianą osobą. To był dobry
babski lunch w spokojnym miejscu. K. miała rację, brzuch mnie nie bolał.
Ja sushi traktuje neutralnie - ani nie lubię, ani nie nie lubię... ale od czasu do czasu fajnie jest zjeść. I rzeczywiście - brzuch po nim nigdy nie boli. :)
OdpowiedzUsuńczesto przechodze obok, ale jeszcze nigdy sie nie skusilam.
OdpowiedzUsuńzdjecia wyglada pysznie.