Krokomierz TIMEX’a – alternatywa dla zegarków z GPSami

Timex W-263 fot. J.

Nowe odkrycie. Nie trzeba mieć na ręce nosić „mebli” w postaci zegarków z GPSem! Wystarczy krokomierz! I wiadomo ile się przebiegło i z jaką prędkością! Do tego nie gubi się w lesie! Mowa tutaj o TIMEX W-263. Lekkim małym zegarku, który super się sprawdza w czasie biegów leśnych. Krokomierz jest prosty w obsłudze – wprowadzamy swoje dane: płeć, wzrost, wagę, następnie kalibrujemy średnią długość naszego kroku. Wreszcie określamy czy biegniemy z plecakiem czy bez. A potem wystarczy pobiec. 

Ja w ramach odpoczynku miałam przebiec 8K. Ustawiłam sobie cel w zegarku – piszczał w połowie i na zakończenie. Wszystko zadziałało. Zegarek ma możliwość zaznaczania międzyczasów, do tego podaje ile spaliłam kalorii – nie wiem do czego mi to miałoby się przydać biorąc pod uwagę jak wcinam makarony przed maratonem.  Minusem tego zegarka jest to, że nie możemy zgrywać naszych treningów, sprzęt pamięta 10 aktywności i tyle. Dla tych uwielbiających tabelki i analizę własnych rezultatów jedynym rozwiązaniem jest przepisywanie „na bieżąco” wyników do excela. Bo jest co spisywać: średnia prędkość, dystans, międzyczasy…. Podsumowując ten zegarek to super alternatywa dla tych z GPSem. Nie szuka, nie gubi się – mierzy dystans w oparciu o nasz krok. Oprócz tego, że nie mamy możliwości zgrywania danych, zegarek ten nie jest wyposażony w pulsometr. Szkoda. Jednak znam już siebie na tyle, że wiem co się z moim pulsem dzieje, co nie zmienia faktu, że czasem dobrze monitorować nasz organizm. Myślę, że zegarek będzie się rewelacyjnie nadawał na zimowe (bo najbliższe) bieganie po górach. Pewno będę sobie doliczać kilogram albo półtora jak będę biegała z plecakiem (The North Face – camel pack)!

Krokomierz - Lasek kabacki 8K fot. D.Szymborska