Kanapka przetrwania czyli śniadanie na pół dnia
Super kanapka Super sandwich fot. D.Szymborska |
Są takie dni, gdzie w kuchni jest się zaledwie gościem. Nie umiem najadać się na zapas, dlatego, gdy
wiem, że przerwa między posiłkami będzie bardzo długa zjadam mega kanapkę. Pierwszy
raz taką bułę z jajkiem, serem i warzywami dostałam w Baskijskim schronisku.
Wtedy nie wiedziałam, czy smakuje mi tak bardzo dlatego, że jestem bardzo
zmęczona i jeszcze bardziej głodna, czy też jest to taka pychota. Teraz nie
muszę wspinać się przez dwie godziny by taką pyszną kanapkę zjeść. Musi jednak
zostać spełnionych kilka warunków. Po pierwsze bagietka – na zakwasie,
najlepiej ciepła (z racji braku dobrej piekarni w pobliżu, moja bagietka jest
podgrzewana w piekarniku. Po drugie, ser żółty – musi być twardy i aromatyczny.
Po trzecie, jajka sadzone – najlepiej usmażone na stalowej patelni, tak żeby
żółtka całkiem nie wypływały ale jednak troszeczkę płynne były. Wreszcie,
pomidory gruntowy, najlepiej malinowy. I tym sposobem zjadam pyszną, super
kanapkę, i spokojnie starczy mi siły i energii do późnego popołudnia….bo
przecież dziś pasta party vol. 4!
Smacznego biegowego!
pyszna kanapka! zastrzyk energii, rzeczywiście :)
OdpowiedzUsuńoj tak:) i wystarczyło do makaronu:)))
Usuń