Blue Cactus – brunch
Jak widać nie wszystkim wystarcza śniadanie do obiadu, niektórzy jeszcze
wcinają brunch! Tym razem z Blue Cactus (Zajączkowska 11). Miejscu wybranym
dlatego, że nie ma tam problemu z zaparkowaniem auta. Jadłam kilka razy obiady
w BC i jedzenie było bardzo nierówne. Raz rewelacja, raz tyle sody, że
sztuczność jedzenia zgrzytała w zębach.
Tym razem brunch. Do 11.30 można zjeść
tutaj śniadania. Na mój talerz trafił omlet meksykański. Dobry ale chyba wolę
jak sama sobie smażę. Brzuch mnie nie bolał, jedzenie było poprawne jednak,
meksykański omlet to nie jest hit BC. Inna sprawa, że przy rachunku było miłe
zaskoczenie, bo śniadanie tańsze (jakaś promocja) niż wg menu. Jednak nie o jak
najtańsze jedzenie chodzi tylko o jak najlepsze.
BC pozostaje miejscem, gdzie
można zjeść i nie ma problemu z zostawieniem samochodu w okolicy. Jednak żeby
tak tutaj iść na niedzielny obiad, co to to nie.
Komentarze
Prześlij komentarz