Życzenia i "alternatywne" Święta
Po pierwsze wszystkim tym, którzy świętują Wielkanoc – najlepsze
życzenia. Po drugie, u mnie zmiana planów – z treningów do piątku (co najmniej)
nici.
Z jedzenia wszystkich pyszności, które wczoraj dowlokłam do domu też.
Za to jogurty, kaszki i komedie romantyczne na DVD. Bywa. Szkoda wolnych dni,
szkoda treningów ale kiedyś trzeba było to zrobić. Mowa o chirurgii szczękowej.
Szczegółów nie będzie bo to połączenie X-factor ze szpitalem na peryferiach.
Pocieszam się, że jak wyjdę na treningi to będzie kwiecień i będzie
wiosna. Przeczekam lato polarne na kleikach i soczkach przecieranych. Ciekawe
ile schudnę?
Jak już będę się lepiej czuła to będzie o książkach bo jest o czym pisać. Jeden podręcznik dla biegaczy, druga o alternatywnych sposobach gotowania….tyle zapowiedzi. Zmykam przykładać lód.
uch, stay strong... ;)
OdpowiedzUsuń