Lato polarne – w końcu wiem dlaczego biegam po śniegu
Ja tu cały czas, że zimno, że śnieg, gdzie ta wiosna? A dziś gdy było
minus pięć, śnieg skrzypiał pod Mizuno, słońce świeciło w końcu do mnie
dotarło. Mamy lato polarne i nie umiemy się z niego cieszyć! Dzień dłuższy,
wcześniej jest jasno, coraz częściej pojawia się słońce. Wszystko pasuje.
Ominęliśmy wprawdzie jedną porę roku ale nic to. Lato (polarne) to jednak lato.
Dziś w Lesie Kabackim spotkałam wielu „letników”, podobnie do mnie ubrani byli
w czapki, rękawiczki – to wszystko by chronić się przed promieniami UV. Niektórzy
by nie opalić nosa na czerwono mieli nawet chustki na twarzy.
Trochę się
martwiłam, że biegowy clip, który kręciliśmy prawie 2 tygodnie szybo przestanie
być aktualny bo kto chce oglądać śnieg w marcu czy kwietniu. A teraz wiem, że
do jesieni jest co pokazywać na blogu! Potem dogramy coś przy minus 20 (jak
kamera da radę)…. Letnie pozdrowienia…
Lato polarne w lesie fot. D.Szymborska |
Komentarze
Prześlij komentarz