TRYB JASNY/CIEMNY

Bratysława – w oczekiwaniu na ostatni start w ME

Z cyklu śniadanie z widokiem na UFO fot. D.Szymborska

Dziś ostatni z trzech biegów. Chwilę po 14 będzie już po wszystkim. Z jednej strony nie mogę się doczekać z drugiej szkoda, że to szalone bieganie po schodach się kończy.

Nie muszę kombinować ze śniadaniem. Żeby nie było widok mostu z UFO mam z jadalni.

Jak człowiek biega po tych schodach to czas szybko płynie. Codziennie podobny schemat: śniadanie, odebrać pakiet startowy, pobiec, poczekać na wyniki, kibicować zawodowcom – Piotrkowi i Bartkowi z 4Flex Sport Team, na koniec dekoracja i albo kolacja albo obiad. Powrót do hotelu, kolacja i spać. Ciekawe kiedy takie Radwańskie mają czas na zakupy…chyba, że hotel jest przy centrum handlowym! Obok naszego jest za to Black Out. Jedne odwiedziny wystarczą!


Się pisze w jadalni fot. D.Szymborska

Pozostało się spakować, pobiec i wrócić do domu….dwa medale już są brakuje tego trzeciego!


Komentarze

Wybrane dla Ciebie

Copyright © On Egin Eta Topa