Rdzawa woda, pióra łabędzi czyli pływa się w Zegrzu
W tonacji wody...fot. T. |
Blee. Kolor wody zniechęca. Taka jak po awarii wodociągów, którą nawet
nie chce się spuszczać wody w toalecie. Zapach też z tych gloniastych. Za to
piasek na dnie przyjemny. Atmosfera miła. Tak się w Zegrzu pływa.
Żeby tak z własnej woli, najpierw jechać autem, potem wbijać się w
piankę by pływać w czymś takim….ehhh.
Bojka się nie przydała, weszłam, popływałam i wyszłam fot. T. |
Jakby rok temu mi ktoś powiedział, że będę się cieszyć z pływania w
Zegrzu to bym się w czoło postukała. A tutaj radość z krótkiego treningu w
wodzie otwartej – bezcenne!
Inna sprawa, że prysznice przy wyznaczonym kąpielisku nie działały i
umyłam się „na raty” w umywalce w toalecie. Jak w siadłam do auta to nie
pachniało najładniej.
Kąpielisko strzeżone, ogrodzone, plaża czysta. A to wszystko tylko
godzinę jazdy od Warszawy. Się pływa!!!
Mam nadzieję, że nie dostałaś wysypki. W sumie pianka chroniła.
OdpowiedzUsuń