Bratysława – Mistrzostwa Europy - Towerrunning – rozpoznanie
Wieża, kłódki nad Dunajem, słowacki przysmak, wieża nocą fot. D.Szymborska |
Przez szybę w aucie widziałam najwyższy budynek w Brnie. Jest wysoki.
Jakby stresu przed Mistrzostwami Europy w Towerruningu było mało to i z daleka
i z bliska widziałam restaurację na moście, cóż niby ma być tym trzecim
miejscem gdzie biegamy, tym najniższym ale…cóż wygląda delikatnie mówiąc
okazale. Nie widziałam jeszcze wieży telewizyjnej w Wiedniu. Jutro zobaczę ją z
zewnątrz, wewnątrz i na co cieszę się najbardziej będę podziwiać widoki i panoramę
z tarasu widokowego. Kilkaset schodów i już będzie 1/3 za mną…
Blogerskie towarzystwo w mocnym składzie! Jest nas dwie dziewczyny –
Beata z 4Runaddict i trzech chłopaków: Hubert z AmatorRunnerHuberKred, Piotrek
z New Balance, Daniel z Entre.
Bratysława bardzo sympatyczna, kolacja w lokalnych smakach – strapacky
s domacou slaninou a kryslou kapustou – wygląd gorszy od smaku! Wino też
lokalne i smaczne. To zaskakujące jak niedaleko od Warszawy są winnice, a wino
poprawne. Coś pomiędzy zimnym niemieckim Rieslingiem a węgierskim Tokajem.
A teraz idę grzecznie spać bo jutro pierwszy start i kibicowanie 4flex
Sport Team’owi, choć pewno ciężko będzie kibicować jak będzie się kaszleć na
mecie. Kaszel i zakwasy to jest chyba największa zmora treningów i zawodów na
schodach.
Koniecznie spróbuj bryndzovych haluszek ;-) Średnio dietetyczne, ale jaka pycha;-)
OdpowiedzUsuńdzięki:) dziś Wiedeń ale może jutro znajdę ten przysmak:)
OdpowiedzUsuńPotwierdzam - haluszki z bryndzą rulez! I w końcu doczekałam się o słowackich winach, choć troszkę mało ;P.
OdpowiedzUsuń